8 july 2012
12 june 2012, tuesday ( kameleony - pączki peonii )
Peonie złożyły swe głowy, w czerwcowych koronach, na moim nagim ramieniu. Wieczór spadł deszczem. Dodał przezroczystej urody do ciężaru kroplowych korali, rozpiętych między płatkami. Deszczem ubogacony zapach, w głowach zakręcił peoniom i mnie.
Nie mogę być słaba, nie chcę, choć myśli ciężko dyszą, nie chcą spłynąć do serca, by tam odzyskać spokój. Nieme krzyczące ciszą. Zatrzymane różowym uśmiechem zawisły na wpółotwartych płatkach w sercach kwiatów. Zapach peonii też je nęci, nie pozwala odpocząć skłębionym. Zbite, twarde zajęły miejsce pączków. Między kwiatami pęki moich myśli jak kameleony. Nie mogę odróżnić jednych od drugich. Poczekam aż rozkwitną, choć zapach w głowie kręci. Potem ułożę różowy bukiet z rozkwitłych myśli. Czekając odpocznę, nabiorę sił. Nie będę już słaba, choć zapach w głowie kręci.
19 march 2024
The Pain Was Not YouSatish Verma
18 march 2024
1802wiesiek
18 march 2024
Ruda na platynowoabsynt
18 march 2024
Art In DyingSatish Verma
17 march 2024
W gotowościJaga
17 march 2024
takie tam ćwiczenieabsynt
17 march 2024
I Will SurviveSatish Verma
16 march 2024
1603wiesiek
16 march 2024
tu i teraz, zanurzając sięTomek i Agatka
16 march 2024
Drzewo recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz