ALEKSANDRA | |
PROFILE About me Friends (58) Poetry (266) Prose (3) Photography (207) Graphics (37) Postcards (16) Diary (39) Handmade (4) |
ALEKSANDRA, 25 november 2012
mam kilka złudzeń
najbardziej to lubię
kiedy jestem inna
wtedy się nie gubię
wypalam powoli
się wypalam
ale daję radę
zapierdalam
od okna do okna
wiesz że to szkodliwe
zatracam się wtedy
i wiem czuję
żyję
dla Hess:)
ALEKSANDRA, 24 november 2012
a kiedy odejdę czy też odejdą kwiaty
zostawię pranie którego nikt nie rozwiesi
nikt nie sprzątnie kuwety i nie pobawi się
a kiedy odejdę kto wyprasuje sukienkę
kto wyczyści buty na mecz
a kiedy odejdę czy będzie ciszej
czy może zgaśnie w piecu
kto zrobi to wszystko
nie mogę teraz odejść
muszę przestać pić
to mnie zabija
ALEKSANDRA, 23 november 2012
zielone pokryte grudkami rzęsy
parszywe piegi trądzik różowaty
mimo to włosy zasłaniały tyłek
a był to piękny tyłek
brzydka jak grahamka
jednak jej głos wybijał godziny
blade dłonie parskały w łagodnym kłusie
przez noc przez dzień przez życie
emilia umierała każdym rankiem
małe zielone okruchy wirowały
białe niteczki wplątane w klamkę
dawały poczuć jej słabość
zabrałem filiżankę z pawiem
nie potrafiłem nigdy tam wrócić
do mojej lalki
do moich skłonności
ALEKSANDRA, 10 november 2012
morfina morfeusz
jakże ukochane
krew na poduszce
wypełnionej kaszlem jękiem
pod plecy pod głowę
azbestowe morze
zabrało ją z małej łodzi
do fabryki amunicji
i wypielęgnowanych dłoni
suszonych jabłek na piecu
rosołu z gołębia
chorych królików
bursztynu
po który wraca i wraca
śpij dobrze babciu
ALEKSANDRA, 10 november 2012
opuściłeś moje ciało
dziękuję
do dziś byłam dobra
przez miliony zakamarków
potrafiłeś kochać
tylko siebie
zżerałeś od środka
powoli
uzbrojony fiucie
ALEKSANDRA, 1 november 2012
nie trawię chryzantem
wolę stokrotki
na trawie wieczności
w taki dzień
alkohol
wypala serce oczy
nie chodzę w miejsca
pełne łez
wyrzutów sumienia
ALEKSANDRA, 11 october 2012
pamiętam twoje rzęsy dłuższe od firanek
one zasłoniły nam tydzień bez życia bez snu
parapety wołały w imieniu roślin bezsilnie
wymarły muchy w kuchni niejadalnej
zakochałam się w twoim bezczelnie
nie żałuję czekam kiedy znowu mnie
ALEKSANDRA, 26 september 2012
na skraju nocy jest ogród
gdzie chowam sny
spadam zawsze na miękką trawę
latam ponad gniazdami
nie kryję się w kieszeni
nie zostawiam nic na potem
owoce są zawsze soczyste
tylko ciebie tam nie ma
dobrze
dzieci są wreszcie szczęśliwe
ALEKSANDRA, 22 september 2012
zbliża się czas kiedy stopy są zimne
nosy mokre i różowe
smutki płynące po szybach
za krótkie dnie długie noce
łzy z byle powodu
zbliża się czas gorącej herbaty z cytryną
przytulania pod kocem
palenia w piecu
zapachów suszonych grzybów
wełnianych skarpet
zbliża się czas zadumy
i dobrych wierszy
ALEKSANDRA, 22 september 2012
wsłuchać się w myśli
krople deszczu wiatr śpiew ptaków
muszę porozmawiać szczerze
wybaczyć i zaplanować
pragnę ciszy o której zapomniałam
radości spokoju siły
potrzebuję choć jednego dnia
by przypomnieć sobie że jestem
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
27 november 2024
Camouflage.Eva T.
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt