4 december 2012
ile
ile co rano oczu otwiera
się bez radości i szczęścia
ile chce nadal śnić o miłości
gdy jawa od snu ciemniejsza
ust ile woli być zaciśniętych
milczeć nie mówić ni śmiać się
ile potrafi ukryć swój smutek
gdy drugich ust ciągle braknie
a ile uszu wciąż nadsłuchuje
czy może a może jednak
cisza zabójcza bez dźwięku tego
co motywuje i wskrzesza
zimnych ciał masa niepobudzonych
dotykiem innego ciała
ile tak głupio i bez namysłu
byle jak w byle co wpada
tak pragną choćby na krótką chwilę
poczuć to coś czego nie ma
za wszelką cenę siłą swej duszy
odnaleźć swoje pragnienia
dla wszystkich co wciąż są niekochani
smutnym ponurym bez celu
dla tych stęsknionych oszukiwanych
hołd składam ja jedna z wielu
bo nie jest sztuką iść prostą drogą
gdy słońce świeci jaskrawe
ważne by nocą i podczas burzy
dojść tam gdzie tylko się pragnie
wiersz napisany sto lat temu:)
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.