4 november 2019
W barze u Smukłego Steve'a
bez alkoholu da się żyć
ale po co
odwieczna walka z ukochaną
w dłoni z pełną szklaną whisky
słomkowy kolor jak twoje włosy
w barze o zapachu strutych myszy
gdzie światło załamuje pryzmaty
kocham was urojone myśli
zapić insekta pogrążyć żal
jak dobrze się śpi
lubię sam jeden
nie rozdaję pocałunków
nie mówiąc dobranoc
w pokoju obok żona
dwie małe córeczki
kocham je
nie dbam o nie
nie
mam swój czas
czas to pieniądz
pieniądz to alkohol
w fortelu amoku
człowiek spotyka człowieka
podobne historie niewiarygodne
życie pisze te same scenariusze
podaje do myślenia
jeśli czegoś nie zmienisz
zostaniesz sam płynąc jak rzeka
będziesz wyciętym drzewem
wśród tysiąca podobnych drzew
uciekłem biegiem do domu
zostawiając pusty bar
bez znaczenia
po drodze
wydałem wszystkie pieniądze na kwiaty
staruszka ukłoniła się
życząc miłości
iskra którą wzbudziłem w sobie
uśmiechnęło się do mnie niebo
narodziłem się na nowo
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
1804wiesiek
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
....wiesiek
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek