4 january 2011
Mój zegar I
Czas, ten wredny sadysta
patrzy na mój zegar
milczy
wzrokiem nakazuje tykać
błagam żeby przyspieszył
on w takt minutnika
z fajki pyka.
Mnie szarpią szczypce
jak to boli, k..two
siostro morfiny jeszcze
z ordynatorem w przebieralni
robi karierę szpitalną
za pół godziny może się wtaszczy.
Przyszła tłusta gęba
w czarnej wannie
nie mogę mówić
za dwóch przelewa wodę z wanny
wreszcie jest ta dziwka morfina
słyszę tylko czas
muszę coś zrobić.
Patrzę wściekle na niego
ty sk..nu
jak nie przyspieszysz
wszystkie twoje budziki zagłuszę
Big Bena podpalę
zawieruchę galaktyczną zrobię
żeby Ci kręgosłup pogięło
żebyś nie był taki pewny siebie
odejdziesz w niebyt przede mną
i jeszcze tej starej kulasy połamię
żeby rytmu kostuchą nie tłukła po drodze.
Nie wytrzymał, wstał z fotela
spojrzał na mnie wystraszonym wzrokiem
odszedł szybkim krokiem.
19 march 2024
The Pain Was Not YouSatish Verma
18 march 2024
1802wiesiek
18 march 2024
Ruda na platynowoabsynt
18 march 2024
Art In DyingSatish Verma
17 march 2024
W gotowościJaga
17 march 2024
takie tam ćwiczenieabsynt
17 march 2024
I Will SurviveSatish Verma
16 march 2024
1603wiesiek
16 march 2024
tu i teraz, zanurzając sięTomek i Agatka
16 march 2024
Drzewo recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz