Karol Ketzer

Karol Ketzer, 5 august 2010

oślepiające pola pszenicy

nie wierzę w ciebie
jednak praktykuję
regularnie odwiedzam swiątynię
twoich ud

zaczynam dostrzegać morza w kroplach deszczu
nawlekam je na nitkę
jak rożańce

jak korale zakładam ci na szyję
spełniając wszystkie przykazania
legalnego gwaltu

nagle
kiedy w końcu się ściemnia
znajome duchy odradzają mi
życie po śmierci

nie będę tutaj pracował
chociaż jako praktykant

jestem chwalony
i głaskany po główce


number of comments: 8 | rating: 18 | detail

Karol Ketzer

Karol Ketzer, 3 july 2012

+++

Coraz więcej cisz ma charakter sejsmiczny, strachy
na wróble zbierają do kieszeni martwe pszczoły po 
polach. Potem w pociągach – opętaną słońcem godziną,
upiornym konduktorom, wręczają je jako łapówki.
 
Pierwsza południca obudzi się i jej oczy zabłysną
czernią. Będzie pamiętała tylko, że urodziła się jakoś
w sierpniu, będzie nienawidzieć parasoli ze wzajemnością, 
na przystanku, u podstaw deszczu, przebiją jej serce
skomląc –
 
Uciekaj.
 
Być może nie wszystko należy się piekłu chociaż
dzisiaj i jutro 
na pewno tak.


number of comments: 5 | rating: 12 | detail

Karol Ketzer

Karol Ketzer, 29 december 2011

spostrzeżenia

Jeżeli grzebiesz się w rzeczywistości,
ona zaczyna się grzebać w tobie - Jerzy Pilch raz
w życiu miał rację. Ciekawe jakie to uczucie.

Kate Prozac ma cycki i z trzech na pięć zdjęć
wygląda jak siedem w skali od jeden do dziesięcu.
W świecie poezji jest albinosem.


number of comments: 7 | rating: 11 | detail

Karol Ketzer

Karol Ketzer, 30 december 2011

dmuchawce. latawce. wiatr.

Desublimujesz w moich ramionach, dzisiaj
wszystko się ulatnia. Niepotrzebnie ćwiczymy
sztukę oczekiwania i tak nigdy nie będziemy
w niej biegli.

To Newton wymyśliłl tę śmierć. Jadąc na dziesiąte piętro
wcale nie żałujemy, że przedtem nie spłonął.
–Mam mokro – mówisz podniecana przez niewidzialne
pieszczoty grawitacji.

–Ach ci wrażliwcy, jak to dobrze, że jestem poetą –
myśli autor wiersza, kiedy jego bohaterowie wychodzą
włazem pożarowym na dach. Liczył na nich, inwestował,
oni jak na złość postanowili to spieprzyć.

Dziewczyna skacze pierwsza. Świadkowie zdarzenia od razu
nabierają pewności, że nie musi się martwić
o pogrzebanie żywcem. Chłopak schodzi na dół, jeszcze
wiele martwych bohaterek przed nim.

Jeden do jednego
dla autora.


number of comments: 6 | rating: 12 | detail

Karol Ketzer

Karol Ketzer, 28 december 2011

kamienie czynią cuda

Piszę po nocach, po dniach wygląda
niewyraźnie, ledwo można przeczytać,
chujowy kontrast.

Kamień spada mi z serca pod koniec,
a Syzyf od razu bierze się do pracy.

Bogowie, którzy go skazali dawno umarli,
zero szans odkupienia, wszystkich nas to czeka,
nie myślcie sobie, że nie


number of comments: 5 | rating: 11 | detail

Karol Ketzer

Karol Ketzer, 25 july 2010

ziarnko grochu

ukrzyżowany chrystus adoruje słońce
zmęczony pyłem drogi podróżnik
modli się o deszcz

kilka godzin później
głodny horyzont widowiskowo
przełyka ognistą pigułkę

powiedz tylko słowo
a podaruję ci ten zmierzch

mam twój zapach na sumieniu
jak pierwszy dzień jesieni
a patrząc na ciebie
wytężam słuch

nie odmówię pokuty
ponieważ świat nareszcie śpi u stóp swojej pani
świat nareszczcie śpi u stóp swojej pani
odkąd zasnął u twoich stóp


number of comments: 5 | rating: 11 | detail

Karol Ketzer

Karol Ketzer, 12 august 2010

***


broczysz w moim spojrzeniu jak
we mgle do kostek
chłodne podbrzusza chmur
łaskoczą nas w opuszki nosów

kiedyś złapię kilka
siatką na motyle

utkane z nich kłębiaste suknie
wzbudzą zachwyt
na twarzach gości



number of comments: 8 | rating: 9 | detail

Karol Ketzer

Karol Ketzer, 30 december 2011

anybody seen my baby?

Joanna Lech nie może jeszcze umrzeć, mimo tego co sama pisze
na portalu społeczniościowym facebook.

Musi poczekać na Micka Jaggera,
–Ja odejdę pierwszy – powiedział jej tego samego wieczora,
o którym wspomina Mroziński, poeta skupiający
się niestety wyłącznie na ogółach i ozdobnikach.

–Dobrze, ale to już chyba niedługo – żartuje w swoim stylu Joanna,
Mick uśmiecha się, starannie przemilcza wszystkie
sposoby, jakie pozwoliły mu dożyć aż do dzisiaj.

Oczywiście jest końcówka grudnia. Nabrzmiały rok za chwilę pęknie.
Dziwny niepokój ogarnia nagle Joannę. Cakowicie niewytłumaczalna
zapaść, teraz już rozumie, że to nigdy nie był dobry tytuł na tomik.

Kiedy Jagger wychodzi do łazienki, ucieka z Chinatown
najszybszą taksówką we wszechświecie.

Mick kończy herbatę sam. Mruczy pod nosem
melodię swojej piosenki.


number of comments: 7 | rating: 11 | detail

Karol Ketzer

Karol Ketzer, 4 april 2011

motyle i pszczoły

podpisać się pod samym sobą
atrament jest raczej
czerwony

krzyk dziecka
krzyk ofiary

krzyk przechodnia

krzyk policjanta

krzyk konduktora

krzyk mnie usypia
usypiam z krzykiem

ukrywam się przed tobą
ten rodzaj zabawy w chowanego zazwyczaj kończy się
pod poziomem gruntu

tonący chwyta brzytwy
wcale

nie dla ratunku

motyle i pszczoły
o
wady


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Karol Ketzer

Karol Ketzer, 2 september 2011

Kuba to ja, to znaczy mam na imię Fidel

Fidel Castro nie przyjął
po raz ostatni Marity Lorenz
Twardziel, może nie miał
czasu, może wstydził się
swojej starości oraz Hawany,
która tak bardzo straciła
na blasku.

Sześćset trzydzieści osiem
zamachów zrobiło swoje.

Ludzie mówią, że to był
syndrom sztokholmski, a nie
prawdziwa miłość.

Wiara w podobne brednie
powinna być karalna.


number of comments: 2 | rating: 8 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1