Karol Ketzer | |
PROFILE About me Friends (20) Books (1) Poetry (39) Photography (2) Graphics (1) Postcards (6) |
Karol Ketzer, 2 november 2010
tekst z okolic marca
na ulicy bałtyckiej okna parterowe są
na poziomie fiuta
zagadkowy sposób w jaki kolory
mieszają się
światło skleja kawałki jakie zostały ze mnie
po wniebowstąpieniu
dyskretnie uwidatnia je
w chwili obecnej
spoglądając przez otwarte okno
czekam aż przez nie wskoczysz
ponadto
ostatnie papierosy
są najcenniejsze
więc powoli
celebruję ich śmierć
Karol Ketzer, 1 december 2010
od rana zastanawiam się w jakiej reklamie leciało
Cantolupe Island
gdybyś tutaj jeszcze była
przynajmniej wiedziałbym że nie pamiętam przez ciebie
każdy musi przejść świnkę
dostać pierwszy raz w mordę
i przeżyć swoją wielką nieszczęśliwą miłość
wszystko da się wytłumaczyć miłością
napisał gdzieś tam hłasko
wstawiłem jego zdjęcie do programu symulującego starzenie
uśmialibyście się do łez
wyglądał jak dziadek dupki z sądziedztwa
która w zeszły czwartek
udowodniła swoją dojrzałość płciową
od rana nie mogę przestać nucić Billy Holiday
gdybyś tutaj jeszcze była
wiedziałbym że to wynik zabawy w doktora
zachwycona spektaklem widownia
po twoim wyjściu
klaszcze do teraz
ja skupiam się na degustacji
chociaż i tak Kmieć ze swoim buddyjskim zakonem
wciąż jest nie do podrobienia
Karol Ketzer, 5 june 2010
tutejsze syreny nie mają nic
wspólnego z policją
czy myślałeś kiedyś że kostki lodu
w twojej whiskey
to czyjeś łzy ?
pytają czasami
na chwilę widocznie smutnieją
ale szybko przechodzi
pózniej już tylko posłusznie
oddają się miejscowym poetom
którzy z wielkim zapałem zaraz potem
rzucają się z dziesiątych pięter
specyficzny sposób w jaki syreny poprawiają włosy
niepowtarzalne odgłosy portowego poranka
oraz skóra lepka od morskiej soli
można z czystym sumieniem uznać
za główne punkty
tej opowieści
prześlizguję się ostatkiem sił do siebie
wspomnienie o tobie chowam
w cienistym parku kilka ulic dalej
miejscowi poeci muszą nieźle zapierdalać
żeby
nasycić żarłoczność miasta które
uwielbia takie przekąski
Karol Ketzer, 5 august 2010
nie wierzę w ciebie
jednak praktykuję
regularnie odwiedzam swiątynię
twoich ud
zaczynam dostrzegać morza w kroplach deszczu
nawlekam je na nitkę
jak rożańce
jak korale zakładam ci na szyję
spełniając wszystkie przykazania
legalnego gwaltu
nagle
kiedy w końcu się ściemnia
znajome duchy odradzają mi
życie po śmierci
nie będę tutaj pracował
chociaż jako praktykant
jestem chwalony
i głaskany po główce
Karol Ketzer, 12 august 2010
broczysz w moim spojrzeniu jak
we mgle do kostek
chłodne podbrzusza chmur
łaskoczą nas w opuszki nosów
kiedyś złapię kilka
siatką na motyle
utkane z nich kłębiaste suknie
wzbudzą zachwyt
na twarzach gości
Karol Ketzer, 30 december 2011
Joanna Lech nie może jeszcze umrzeć, mimo tego co sama pisze
na portalu społeczniościowym facebook.
Musi poczekać na Micka Jaggera,
–Ja odejdę pierwszy – powiedział jej tego samego wieczora,
o którym wspomina Mroziński, poeta skupiający
się niestety wyłącznie na ogółach i ozdobnikach.
–Dobrze, ale to już chyba niedługo – żartuje w swoim stylu Joanna,
Mick uśmiecha się, starannie przemilcza wszystkie
sposoby, jakie pozwoliły mu dożyć aż do dzisiaj.
Oczywiście jest końcówka grudnia. Nabrzmiały rok za chwilę pęknie.
Dziwny niepokój ogarnia nagle Joannę. Cakowicie niewytłumaczalna
zapaść, teraz już rozumie, że to nigdy nie był dobry tytuł na tomik.
Kiedy Jagger wychodzi do łazienki, ucieka z Chinatown
najszybszą taksówką we wszechświecie.
Mick kończy herbatę sam. Mruczy pod nosem
melodię swojej piosenki.
Karol Ketzer, 29 december 2011
Jeżeli grzebiesz się w rzeczywistości,
ona zaczyna się grzebać w tobie - Jerzy Pilch raz
w życiu miał rację. Ciekawe jakie to uczucie.
Kate Prozac ma cycki i z trzech na pięć zdjęć
wygląda jak siedem w skali od jeden do dziesięcu.
W świecie poezji jest albinosem.
Karol Ketzer, 27 december 2010
zazwyczaj zakochuję się około siedem razy w roku
tym razem jednak nic
nie spózniłem się ze złozeniem żadnego podania
nie zgubiłem portfela
nie przespałem ze studentką medycyny
dzieki bogu zima
zaskoczyła drogowców
piłem dużo więcej niż zazwyczaj
zwłaszcza w marcu i kwietniu
prawdę mówiąc - nie pamiętam wiosny
latem slyszałem ponad trzysta razy piosenkę
Satellite, niemieckiej wokalistki Lena
która podkreśla swoje norweskie korzenie
dwadzieścia trzy razy usłyszałem że
moje pisanie to pusta żonglerka słów
około trzysta razy odpowiedziałem na serię głupich pytań
ponad tysiąc razy kazałem komuś spierdalać
w lipcu prawie umarłem z gorąca
pojechałem na Jarocin, Piotr zakochał się praktycznie
na cały tydzien
zasypiając myslałem o śniegu ponieważ śnieg przypomina mi Pauline
zazwyczaj kończe swoje teksty szybciej
jednak każdy ma prawo być jak Macierzyński
slyszałem że jego slam był ustawiony
napisałem o korwinie mikke z Karolem
i z Kate coś o tym malarzu zdaje się że chodziło
o Hoppera
poza konkursem jej
"karmiłam cie zającami ze światla"
nie daje mi spokoju do dzisiaj
Karol Ketzer, 30 december 2011
Desublimujesz w moich ramionach, dzisiaj
wszystko się ulatnia. Niepotrzebnie ćwiczymy
sztukę oczekiwania i tak nigdy nie będziemy
w niej biegli.
To Newton wymyśliłl tę śmierć. Jadąc na dziesiąte piętro
wcale nie żałujemy, że przedtem nie spłonął.
–Mam mokro – mówisz podniecana przez niewidzialne
pieszczoty grawitacji.
–Ach ci wrażliwcy, jak to dobrze, że jestem poetą –
myśli autor wiersza, kiedy jego bohaterowie wychodzą
włazem pożarowym na dach. Liczył na nich, inwestował,
oni jak na złość postanowili to spieprzyć.
Dziewczyna skacze pierwsza. Świadkowie zdarzenia od razu
nabierają pewności, że nie musi się martwić
o pogrzebanie żywcem. Chłopak schodzi na dół, jeszcze
wiele martwych bohaterek przed nim.
Jeden do jednego
dla autora.
Karol Ketzer, 20 october 2010
wszystko dzieje się na zewnątrz
jeżeli jesteś w środku
prawdopodonie właśnie w ten sosób dotarłem
tutaj
dwie całkiem niezłe gówniary
ślinią się na mój widok
czemu nie
zawsze biorę te po lewej ponieważ
jestem
socjaldemokratą
oglądam konkurs szopenowski
a kanał wyżej mam pornola
cierpkie komunie ciał niebieskich
wyjątkowo nadgryzalne esensje skór
zgodnie z teorią chaosu
kiedy podpalam szluga
powoduje to trzęsienie twoich źrenic
więc dotykam
dotykam cię prawie przez sen
chociaż w myślach całuję pewnego trupa
całkiem nieźle
no nie?
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma