7 september 2010

szła

wieczorem ciemnością obleczona dwojaką
 szła dziewucha ułożona
 w brązowych trampkach

 białe skarpetki zamokły
 od wilgoci swobodnie stojących kałuż
 sączyło się niebo kolejną godzinę

 chodnikiem dążąca do sedna
 przemykała niezauważona
 zresztą o 23.05 pustki na ulicach

 czerwone światła tuż przy ulicy
 stopowały jej leniwy krok

 nie ma szczęścia bez dymu w kominie




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1