26 czerwca 2012
cebuliczność duszy?
schwyć mnie rozerwij na kawałki
stopniowo warstwami
przecież gdzieś mam duszę
zerwij zwoje materiału potocznie odzieniem zwane
pomogę będzie szybciej
szybciej dojrzysz duszę
sponiewieraj eksploruj defloruj
i co tam chcesz
jeszcze bielizna przecinam ją nożycami
raniąc skórę
widzę błysk w matowych oczach
odkrywaj duszę pewnie gdzieś ją mam
mieszasz gmerasz szperasz
palcami w łonie
nic to że i tak jest suche
inaczej to odbierasz
czuję suchość to pogarda dla nieuleczalnej ślepej żądzy
to tylko fałdy i czerwoności
nic pięknego a w tobie ognie świętego elma
mam czas ale czy ma go dusza?
miarowe ruchy hektolitrowy gejzer
w podświadomości suchość nie posucha
błogość opadam na welurową otomanę
chłodzę się powiewem nocy z otwartego okna
może jestem rozpustna rozwiązła łatwa
godzę się na wszystko
jednak
przez łono nie dotrzesz do duszy
10 maja 2025
wiesiek
10 maja 2025
dobrosław77
10 maja 2025
AS
10 maja 2025
sam53
9 maja 2025
wolnyduch
9 maja 2025
Yaro
9 maja 2025
Yaro
9 maja 2025
wiesiek
8 maja 2025
wiesiek
8 maja 2025
jeśli tylko