9 maja 2011
prawo pożądania
Nie musisz wiązać mnie skuwać ni dusić
jestem posłuszna manifestuję krnąbrną cielesność
a ty zgrzytasz gdy przepływa ci przez palce.
Już wiem że jesteś sędzią pożądania ferujesz wyroki w myśl niegasnącej erekcji.
Wyszczerzasz zęby te szczątki które pozostały masz w nich resztki jedzenia.
Woniejesz. Brzydzę się ale igram z tobą stąpam po wytartym włóknie lada moment pęknie.
Spójrz, tak wygląda kobieta.
Warczysz, szamocesz się. Przykuwam cię do krzesła.
To solidna robota, ma zakopiańskie rzeźbienia.
Nie ma drew w kominku.
Zielone błyskawice mam w oczach, a może stalowe.
Też nie wiesz, za to wiesz jak smakuję.
cierpko
ostro
czy
słodko.
Zawsze wiesz.
Oplatam cię długim warkoczem, jest jasny, a myślisz że rudy.
Cuchniesz pożądaniem.
Nie jestem poetką, nie wpiszę twych czynów w peany, nie zbuduję pomnika ze słów.
Oblizuję wargi sardonicznie zaśmiewam się
jestem czarownicą mam małe atrybuty i szeroką talię
ty rozpoznajesz tylko gęstość temperaturę i wilgotność.
Nie powietrza.
Spójrz, tak wyglądam.
Zamykam drzwi i zostawiam cię w zimnej izbie.
Nie słyszę ujadania bełkotu i
uderzeń krzesła o nieheblowane deski.
Mam cię w dupie
Tym razem nie-analnie.
29 stycznia 2025
0038absynt
29 stycznia 2025
Zatapianie kiczuabsynt
29 stycznia 2025
zostańYaro
29 stycznia 2025
zostań tu jeśli chceszYaro
29 stycznia 2025
skoszarowaniYaro
29 stycznia 2025
2901wiesiek
29 stycznia 2025
kolacja z pieprzem cayenneajw
29 stycznia 2025
PrzypomnienieBelamonte/Senograsta
29 stycznia 2025
Radość śniegiem malowanawolnyduch
29 stycznia 2025
Podążając za wyobraźniąwolnyduch