5 lipca 2012
II. Tryptyk - kreacja
amputowano palce
niemoc dotyku
konfetti z rękopisów
giną wszystkie wynurzenia
nikt nie pozna brudnych zakamarków duszy
wezmę prysznic
wrzący wszystko zaparuje
jak w żydowskiej łaźni
skropli się - jeszcze trochę pożyję
para woalem opada na oczy
nie widzę
milknę
gardło i uszy nie działają już jak powinny
nie wystarczy wymiana baterii
.
Kiedyś byłam najważniejsza
dziś podziwiaj efekt swojej pracy
dziś jest egoistyczne zwierzę
z zatraconymi zmysłami
jesteś bezpieczny
nie ma niewygodnych słów
ani dotyku
miał moc przeszywał
25 listopada 2024
Widzenie wielu poetówdoremi
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek
24 listopada 2024
0018absynt
24 listopada 2024
0017absynt
24 listopada 2024
0016absynt
24 listopada 2024
0015absynt
24 listopada 2024
2411wiesiek