31 grudnia 2011
moskiewski kontrast
gdyby nie to że boli rozrywa
otwarłabym rany by wiatr smagał rozdarte tkanki
ostatni raz oglądam fotografię w medalionie
gładzę brunatny pukiel skradziony przy strzyzeniu -
- sentymentalna idiotka!
niszczę ostatnią namiastkę lubego
konfetti z listów książek tłukę szkiełko medalionu
kobieta w przeciwieństwie do Moskwy
lepiej wygląda rozdziana
drugiej lepiej pod śnieżną pierzyną
rozdziewam się upijam łyk absyntu
oblewam gardło luksusowymi trunkami
tymi marnej jakości też
Witaj Mefisto dziś podaję moje ciało bez przystawek
dziś trwale oderwij je od duszy
wychylisz kieliszek moze kilka
brandy gin rum ballantines
bogactwo smaku
niecierpliwie czekam aż owioniesz mnie
oddechem gorzałkowym bimbrowym
bez zbędnych pertraktacji
masz już mnie i mój ból
godzę się na wszystko
tylko Moskwa wciąż przykryta...
22 grudnia 2024
Prostotadoremi
22 grudnia 2024
fantazjeYaro
22 grudnia 2024
2212wiesiek
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta