25 października 2012
Bezmiar chwili
z chwili na chwilę
rwane na strzępy
myśli motyle
bezmyślnie natrętnych
szarpią i gryzą
palców krawędzie
w strumieniu marazmu
zatrzymane w pędzie
zmięte w nieładzie
smętnie namiętne
kapią na kartkę
z powiek przymkniętych
gnijące ochłapy
skostniałych skojarzeń
lepią atrapy
człowieka bez marzeń
bez wiary w nadzieję
i czasu na marne
życie po życiu
nie jest nic warte
przybite do krzyża
cierniami miłości
karmione bólem
bezmiaru wolności
22 stycznia 2025
Futro ze skrawkówajw
22 stycznia 2025
akustycznieajw
22 stycznia 2025
telepatiaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 stycznia 2025
Zaloty na lodachajw
21 stycznia 2025
2101wiesiek
21 stycznia 2025
Prośbasloneczko010981
21 stycznia 2025
czym dalej tym bliżejprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Powrót do domuwolnyduch
21 stycznia 2025
Dla równowagi.Eva T.