13 grudnia 2012
himalaja
szczyt,
kilka szczytów gdy sięgam wzrokiem
wkraczam
w miękkość i biel,
ślady człowieka i czerwień
a w dole miasto dymi,
góra dymi
i gdzieś pośród
niedźwiedź księżycowy bez łba
macha łapą na ratunek
przytulam półżywe ścierwo,
poznaję barwę i czuję ciepło jego krwi,
zapach zbroczonego futra,
brzydotę istnienia dostrzegam zmysłami
i płaczę nad miastem co w dole dymi,
górą co dymi
2 sierpnia 2025
wiesiek
2 sierpnia 2025
Jaga
2 sierpnia 2025
dobrosław77
2 sierpnia 2025
sam53
1 sierpnia 2025
sam53
1 sierpnia 2025
Yaro
31 lipca 2025
Arsis
31 lipca 2025
absynt
31 lipca 2025
absynt
30 lipca 2025
sam53