15 lutego 2012
15 lutego 2012, środa ( Grażynka )
Mam nową koleżankę; w pracy. Inne we wspomnieniach.
(dziwna ze mnie kobieta : nie kominkuję, plotkuję z mężem,
klnę nie tylko pod nosem, lubię kartofle z sosem)
Owa więc koleżanka jest mi darem z niebios.
Rozładowana przychodzę do biura, zbieram do kupy
wczorajsze papiery i sadzam siebie. Do komputera.
Mija coś około godziny. W pewnym momencie podmuch
a raczej strumyczek, obłoczek, światełko...
Grażynka przebiega, parzy kawę, uśmiechem słodzi kąty.
Trzydzieści sekund tęczy; głaszczę trójkę jej dzieci
jadę tatusinym złomem w korkach
szukam tabletki od goździkowej,
łapię całusa i uśmiechnięte oczy.
Ponarzekam, jeśli zdążę, na całokształt.
Biegnąc na górę do siebie krzyknie
jak to Grażynka
życie i tak jest piękne !
1 czerwca 2024
sobota - późne popołudniesam53
1 czerwca 2024
Kropla deszczuJaga
1 czerwca 2024
nie znam cięKasia P.
1 czerwca 2024
Destrukcyjne, negatywne myślidobrosław77
1 czerwca 2024
Wszystko nie powstało zMisiek
1 czerwca 2024
NieobecnośćArsis
31 maja 2024
jednak magiasam53
30 maja 2024
Orzeźwienievioletta
28 maja 2024
w traumieYaro
28 maja 2024
Szalone dniMarek Gajowniczek