24 sierpnia 2012
Rozczeszesz mi włosy jak zawsze?
Z każdym kosmykiem spadała modlitwa.
zamiatałam je ukradkiem pod łóżko.
leżały tam splątane lękiem. popołudniami
gdy spała paliłam je gorzkim dymem do nieba.
zbliżający się zmierzch był proporcjonalny
odwrotnie do obecności ludzi w sfatygowanej bieli
i wprost do napomknięć o tabletkach alternatywnych.
zamianie w królika powiedziała nie.
potem nie mówiła juz nic.
ja zamknęłam okna drzwi.
lepiej było przeklinać. lżej
23 lutego 2025
Belamonte/Senograsta
23 lutego 2025
sam53
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wiesiek
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch