31 maja 2011

w drodze do miasta

Widziałam dwa żurawie na zaoranym polu;
szarady, kręgosłupy z nieznanej opowieści.

Nie były moje ptaki. Nie była moja ziemia
ani las nieczytelny, z bazgrołów na powietrzu.

Nie zabierałam rzeki z cytatu z szyby obok;
przecięła most i znikła. Ktoś później zmazał domy.

Z nich patrzyli przeze mnie ludzie niczym żurawie
w spulchniony dawno spłacheć; przydrożnie nieobecni.

Gapiłam się z daleka w nagłówki z minerałów.


liczba komentarzy: 79 | punkty: 47 |  więcej 

Miladora,  

No, Kipu - robi wrażenie. Zabieram przydrożnie nieobecnych. A tu mam sugestię - "z cytatu z szyby obok;" - "z/z" - może z cytatu na szybie obok". Poza tym jest wszystko to, co lubię - obraz i myśl. ;) :*

zgłoś |

Marzena Przekwas-Siemiątkowska,  

ŁOOOOO!!!!Genialne!!! Subtelne i jednocześnie wyraźne, - jeśli takie być może... W każdym razie dotarło!

zgłoś |

issa,  

Mila, o, no, patrz, jak pieczołowicie pielęgnujemy tradycję:d - znowu spotykamy się przy powtórzeniu, heh. Wiesz, to z/z tutaj mi buduje sensy dodatkowe, więc nie chciałabym się rozstawać z tą parką:) Cieszę się, że znalazł dla Was dary - jest jednym z tych moich tekstów, które są ważniejsze od innych. Dziękuję za ślad widzialny dla mnie. Dobrego:)

zgłoś |

Miladora,  

Faktycznie, ale ja zgłaszam - autor decyduje. ;))) No i czasem można krakowskim targiem sprawę załatwić, czyli - "Nie zabierałam rzeki cytatem z szyby obok". Jak Ci się to widzi, Kipuańska? ;))) Do licha, ja lubię pytać, szukać, nawet błądzić, jeżeli tylko istnieje nadzieja wyjścia z labiryntu. ;))) Naj - dobrego. ;)

zgłoś |

issa,  

Ja lubię, kiedy Ty zgłaszasz:d, Mila, więc jest okej, zgłaszaj, ile wlezie, bo Twoja uważność może się zapewne nieraz okazać dobroczynna dla moich ilustracji made in mutant;) Nie wspominając o tym, że krakowskie targi też lubię:p I w przenośni, i dosłownie: uwielbiałam kiedyś kupować na jednym z takich malutkich w Krakowie - z kobiet, które przy straganach handlowały jarzynami czy twarogiem, emanowały nieraz esprit i klasą, jakich w innych miastach czasami nie uświadczyłby przy na pozór znacznie bardziej wyszukanych, ekhm, straganach;d Jednak tym razem się splącze Kipu na ciasno i nie odda "z";d I jeszcze a propos Twojego "obraz i myśl", pomyślałam, jak dziwnie się plotą;) zdarzenia. Bo najprawdopodobniej nie opublikowałabym "w drodze...", gdyby nie to, że issa dziś na własnej drodze spotkała "żurawie" Darka Klekowickiego, nienowy wiersz, z marca bodajże, z malarską i mądrą frazą na końcu: "słońce pochowało w ziemi dobrego człowieka". Tutaj wyobraźnia połączyła się ze śmigłą myślą. I mnie to zawsze chyba najbardziej ożywia.

zgłoś |

issa,  

esprit i *klasa, ech, ozłociłabym admina za możliwość edytu komentów:p

zgłoś |

Miladora,  

Też bym ozłociła. ;))) I za formatowanie prozy. ;) A swoją drogą, Twoją drogą, pozwoliłam sobie na podobne powtórzenia i możesz się znęcać. :)))

zgłoś |

issa,  

Mil, a w którym? W ostatnim nie widzę:d Ale bywam gapcio, a poza tym Ty masz sporo na koncie i wolałabym nie szukać sama:d

zgłoś |

issa,  

Heh, no masz, zwłaszcza że co miałam za ostatnie, dawno ostatnie nie jest:d

zgłoś |

Miladora,  

Bo ja jestem reformowalny mutant. ;))) W ostatniej miniaturce poetyckiej jest. :)))

zgłoś |

Florian Konrad,  

JEDEN Z NAJLEPSZYCH WIERSZY JAKIE CZYTAŁEM NA TYM PORTALU!!!! respect!!

zgłoś |

Florian Konrad,  

tylko jak dla mnie- bez ostatniej zwrotki :)))))

zgłoś |

issa,  

Florian:) Miło wiedzieć, że byłeś. I fajnie, że tekst nie okazał się dla Ciebie niewypałem, bo, j.w., jeden z tych wśród własnych ważniejszy dla mnie. Heh, bez ostatniej, powiadasz. Proszę uprzejmie, czytaj bez ostatniej, skoro nie poszła za dwiema innymi na planecie Florian Konrad. Ech, sama nieraz issa innym cięła, cięła, aż jej ktoś przyciął;d Dziękuję, dobrego:)

zgłoś |

An - Anna Awsiukiewicz,  

Piękny wiersz:) Jak to dobrze że Darek napisał o tych żurawiach:)

zgłoś |

Darek i Mania,  

no niewiem An czy to są te same żurawie ;) ale styl i myśl urzeka mnie ( u mnie to zwykły opis był issa zrobiła tu dobry wiersz w niczym nie naśladujący mojego obrazu ) :)

zgłoś |

issa,  

Połączę żurawie nie tylko w komentach:) - lubię piękne spotkania.

zgłoś |

Darek i Mania,  

i ja też -trzeba by zatem się spotkać i zobaczyć czy to te same żurawie -hi hi -( u mnie to całe stado krzyczało to może te dwa odfrunęły i poszukały ciebie )

zgłoś |

issa,  

O, masz. Ktoś jeszcze przyszedł:) An, yhm, dobrze, że Darek napisał o żurawiach:) julia, że bardzowiersz:d - raduje się serce, raduje się dusza:d Dziękuję i dobrego, An, julio.

zgłoś |

Jacek Sojan,  

przeźroczyste wszystko - jak widzenie duchów, spirytystyczne i spirytualne - niby spokojny krajobraz a jedak pełen napięcia, jak sen umarłego - unosi się tutaj twarz Rilkego - to moja wysoka pochwała - pięknie! J.S

zgłoś |

issa,  

Jacku, pięknie też powiedziałeś mi o własnym czytaniu:) Wiersz jest wzruszony;) I jeśli pojawił się w pobliżu Rilke, cieszę się tym bardziej. Dziękuję, dobrego.

zgłoś |

Withkacy,  

z zadowoleniem przeczytałem

zgłoś |

issa,  

:) z zadowoleniem przeczytałam, że przeczytałeś z zadowoleniem. Dziękuję za ślad widzialny dla mnie. Dobrego.

zgłoś |

Jerzy Woliński,  

taką poezję czytam z zapartym tchem,super.

zgłoś |

issa,  

:) Jerzy. Cieszę się, skoro tak. Miło, że mogę wiedzieć, że byłeś blisko żurawi. Dziękuję, dobrego.

zgłoś |

Leszek Sobeczko,  

podoba się, jeden z Twoich najnaj

zgłoś |

oczy jak pustynia,  

podoba się, czytam bez ostatniego wersu:-)

zgłoś |

agnieszka_n,  

Bardzo dobry, plastyczny obraz.

zgłoś |

issa,  

Leszek_S, oczy jak pustynia, agnieszka_n, dziękuję. Dobrego:) Heh, bardzo się cieszę, że akurat ten wiersz mógł przyjąć tylu czytelników, którzy zechcieli zostawić ślad widzialny dla autora.

zgłoś |

Tomek i Agatka,  

I to jest właśnie prawdziwa najpiękniejsza Poezja, to jest zdecydowanie mój najbardziej ulubiony z Twoich wierszy. Niezwykły, wyjątkowy*** Wdziera się do wewnątrz, dotyka, drży, zostaje podskórnie...

zgłoś |

issa,  

Też sobie zatem zadrżę, bo to jeden z tych bardzomoich:), więc ilekroć może znaleźć w kimś gościnny dom, jak wędrowiec wśród wielu dróg, tylekroć się uśmiecham. Dobregotujakoitam;)

zgłoś |

Darek i Mania,  

zamyśliłem się - ładnie piszesz :)

zgłoś |

issa,  

Cieszę się, że tutaj przyszedłeś:)

zgłoś |

issa,  

:) Jarosław

zgłoś |

kamyczek (Chinita),  

dla mnie najbardziej: "Nie zabierałam rzeki z cytatu z szyby obok; przecięła most i znikła. Ktoś później zmazał domy. Z nich patrzyli przeze mnie ludzie niczym żurawie w spulchniony dawno spłacheć; przydrożnie nieobecni." reszta też dobra, więc mówię wierszowi: tak.

zgłoś |

issa,  

:) A wiersz mówi: dziękuję. Dobrego, chinita.

zgłoś |

filo,  

Pamiętam wiersz Darka... Dla mnie osobiście żurawie nabrały znaczeń, odkąd słyszę je codziennie, tęsknię naparwdę, gdy odlatują i cieszę się, gdy wracają. Są pełne symbolizmu i ważne w wielu kulturach. Można wiersz zinterpretować różnie, ale lubię z premedytacją wykorzystywać fakt, iż dzieło opublikowane żyje własnym życiem i poluzować wodze fantazji, bo dlaczego nie? Egipcjanie i Grecy przedstawiali żurawie jako wysłanników bogów, Tezeusz po powrocie na wyspę Delos, wykonywał wraz z towarzyszami „taniec żurawia" naśladując ścieżki labiryntu. W wierzeniach Słowian żurawie były przewodnikami dla dusz zmarłych w drodze do Wyraju, znajdującego się na końcu żurawiej drogi/MlecznejDrogi/Kosmicznej Rzeki. Chińczycy również uznawali go za przewodnika dusz zmarłych. Klangor żurawi to skarżenie się cierpiących dusz. Żuraw związany jest z wodą, dlatego urządzenie do spuszczania i wyjmowania ze studni wiadra z wodą tak jest nazywane. Woda to z kolei wejrzenie do zaświatów. To święty ptak wieszczek spoglądających w krainę po drugiej stronie rzeki. Idąc tym żurawim tropem Twój wiersz można odczytywać dwojako. Jako widzenie wieszczki, albo jako sprawozdanie duszy idącej żurawiową drogą do miasta dusz. Dlatego to co widzi i opisuje jest jak miraż, jak widziane krajobrazy z drugiego wymiaru, dlatego dla podmiotu lirycznego, obce, nieznane, a sama podmiotka jest jak duch, przez który ludzie patrzą jak przez cień, jakby jej nie było, a jest przecież, jak żurawie tak naprawdę obojętne na ludzki los. Patrzą na płacheć spulchniony gotowy do rodzenia, do nowego życia. Obstaję przy wieszczce (a zgodnie z kuturą słowiańską bóg podziemi i wody to patron zarówno wieszczy jak i poetów), przy kimś kto widzi więcej, widzi tę, która przechodzi przez most, tę która jest jest jak Ikar z obrazu Breugela. Czyli śmierć kogoś zauważona tylko przez osobę, która potrafi widzieć więcej, niż tylko pole, które ktoś zaorał, ale obsiać już nie zdążył...

zgłoś |

issa,  

dziękuję. bardzo. za czas. energię. uważność. i chęć uwidzialnienia ich dla mnie. gdyby nie to, że jestem potwór bez serca, tobym się wzruszyła, a może nawet rozsentymentalniła - kiedyś zostawiano mi takie zwroty częściej. wrócę. z wypoczętym okiem.

zgłoś |

filo,  

nie zmieniaj się Niedźwiedzico - nie znoszę łez :))) Wypocznij :) Dla mnie to przyjemność tak potworzyć :)

zgłoś |

issa,  

wiem:) a właściwie wiemczuję. łez jest najwyżej tyle, by nie było suszy;)

zgłoś |

issa,  

/Ocalałe do Komentarza Zapiski ze Spotkania z Lustrem;))/ 1) "lubię z premedytacją wykorzystywać fakt, iż dzieło opublikowane żyje własnym życiem" - nie tylko rozumiem, ale i sama lubię. 2) "Idąc tym żurawim tropem Twój wiersz można odczytywać dwojako. Jako widzenie wieszczki, albo jako sprawozdanie duszy idącej żurawiową drogą do miasta dusz". - wydaje się, że te dwie drogi nie są w sprzeczności; chcę pisać tak, by istniała możliwość konsekwentnego rozwijania każdej z pojedynczych dróg na wybranym poziomie; czasami chyba udaje się osiągnąć ten cel 3) najfajniej jest wtedy, kiedy tekst - właśnie tak - żyje własnym życiem, ale mimo to potrafi zachować w sobie czytelnie rozmaite miejsca, z jakich wyruszał w świat. I w spotkaniu z filolustrem - potrafił:) to krzepiące. niedźwiedzie pozdrowienie dla wilczycy;)

zgłoś |

filo,  

w interpretacji te dwie ścieżki pokrywały się zesobą - do momentu - "przecięła most i znikła", bo widzenie nagłówków z minerałów ponownie może być wspólne :) Ale podróż była pyszna:))

zgłoś |

Monika Joanna,  

ja tam mało oryginalna będę, ale mówię, że mi się podoba i niech się dzieje wola nieba :)))

zgłoś |

issa,  

dziękuję, Monika. dobrego; i wszystkim innym Czytelnikom także, jako i zwykle:)

zgłoś |

hossa,  

pamiętam skądinąd, czytałam go wtedy nie wiem ile razy bo kusił obrazami i jednocześnie dawał prztyczka w nos: o nie kochanieńka trochę Cię wpuszczę a trochę nie;) bardzo jest ładny, miło byłoby go usłyszeć w Twoim wykonaniu.

zgłoś |

issa,  

heh. ano. jako i zwykle. trochę koniec, trochę nie;)

zgłoś |

hossa,  

no jasne;)

zgłoś |

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny,  

Piękny wiersz. Widziałam ostatnio z bliska żurawie, nie z daleka, dosłownie na wyciągnięcie ręki. Stały bez lęku i patrzyły na nas, gdy wyszłyśmy z koleżanką na ganek jej domu. Nigdy nie przypuszczałam, że to tak ogromne ptaki i dostojne w swym umaszczeniu. Gdy byłam mała widywałam jedynie ich klucz na niebie i wtedy mi się zdawało, że jest to klucz do nieba.

zgłoś |

issa,  

:) Piękny komentarz

zgłoś |

dystorsja,  

podoba mi się :)

zgłoś |

Jaro,  

Może i bym się zabrał,ale jadę w zupełnie innym kierunku- odkryłem to oczywiście przez przypadek .Poza tym, żeby zobaczyć dostojne żurawie, trzeba wstać skoro świt i wyruszyć tam gdzie kumkają tylko żaby, zające stają słupka i rozglądają się, czy czasem nie zbliża się niebezpieczeństwo, a kuropatwy, zamiast ulicznych gołębi, grzebią i coś dziobią, bo zwykle tylko to robią, jak dzieci na szkolnej przerwie. Taki świat wyłania się z porannej mgły, szczególnie jesienią, przed odlotem żurawi. Odwieczny , nieskazitelny, trochę zapomniany.:)

zgłoś |

issa,  

:) zatem niechaj przypadek Ci sprzyja jak sobie życzysz, Jaro. pozdrawiam

zgłoś |

Jaro,  

tak to już jest ze sprzyjającymi okolicznościami heh:) Pozdrawiam:) i tu:)

zgłoś |

issa,  

Yhm :)

zgłoś |

Jaro,  

w sumie lubię tą Twoją "przydrożność":)

zgłoś |

issa,  

ot, jak dobrze, kiedy przydrożność może być bez sumitowania się (heh, wyobraziłam sobie teraz migawkowo jakąś jedną z Galaktyk Alicjanii: jedna z derudiańskich istot, Etui na Niewiadomoco - sama czasami czuję się jak Etui na Niewiadomoco) mówi do siebie samego, hamletyzując: Wasza Przydrożność; dżiz, zostanę już taka baśniologicznie nieuleczalna czy co ;d) pozdrowienie dla Ciebie, Jaro :)

zgłoś |

doremi,  

smutny issa i piękny:)

zgłoś |

issa,  

:) cieszę się, że ktoś go znowu odwiedził. to jeden z bliższych mi moich tekstów. pozdrawiam

zgłoś |

doremi,  

też przesyłam pozdrowienia :)

zgłoś |

jeśli tylko,  

znów przewędrowałam nad tym tekstem, Isso i próbowałam go zobrazować (na miarę ołówka), tak pięknie się nie daje .. :)

zgłoś |

issa,  

hej, jeśli tylko :) ot, los. pięknie czy niepięknie, to i tak teraz będę się zastanawiać, jaka jest ta miara ołówka :d

zgłoś |

jeśli tylko,  

ja się nad tym zastanawiam od kilku miesięcy, a ona igra z mną, czasem sama przywołuje, a potem zwodzi po manowcach, ech, podobno podróże kształcą :)

zgłoś |

issa,  

heh, jakże ja rozumiem, o czym Ty mówisz :)

zgłoś |

theodor kosmitek,  

jak zawsze na poziomie, pozdrawiam:)

zgłoś |

issa,  

hej, kosmitku :)

zgłoś |




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1