30 czerwca 2016
Tego nie ma
Trzeba chodzić, trzeba wzdłuż rzeki, w tę i z powrotem,
żeby wiedzieć,
że było, jest się, i że będzie potem.
Że przy przeciwnym brzegu,
w wodzie, czyjaś pusta kolorowa
puszka po piwie podskakuje w trzcinach,
blacha, zbroja po nieznanym przechodniu.
Podczas gdy drugiej - w tę i z powrotem - duszy
zrobiło się żywiej: bo puszka się rusza.
Że w soczewkach, jakie spływają
spod powiek, wał nadrzeczny
faluje – potrząsa ziemią coś nienazwanego.
Znanego za to – jasne – fizyce. Gruntownie. Tak
jak i to ciało, gdy wte i wewte,
w zgodzie z prawami dynamiki
działało. W ruchu i dźwięku: deus meus
kosmateus i morele baks.
Deus. Meus
kosmateus; co to dusza? Dusza-bzdura: ot, proteus, taka
naturalnie
pozbawiona praw publicznych wyobraźnia. Z kraks.
27 lipca 2025
wiesiek
27 lipca 2025
sam53
26 lipca 2025
Kreton
26 lipca 2025
wiesiek
26 lipca 2025
dobrosław77
25 lipca 2025
violetta
25 lipca 2025
sam53
24 lipca 2025
Bezka
24 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
23 lipca 2025
Marek Jastrząb