21 stycznia 2013
Dworzec Zachodni
od lat jednakim straszy wyglądem,
szpetną posadzką w środku z lastriko.
drzwi wahadłowe znanym odgłosem
podróżnych liczą, witają ziąbem, którego
nadmiar w nagich, metalowych krzesłach.
tu centrum Europy.
W zatęchłych barach bez toalety,
w TVN-owych obróbkach głąbów -
stolicy nowoczesność.
zbyt wartkim biegiem dworcowe życie,
przechodzi w przelotowość. tylko
swojskie gołębie, bezdomne lumpy
złodzieje kieszonkowi zastygli w czasie,
licząc na łupy, zaś pozostałym głos
z megafonu i rozkład jazdy narzuca
tymczasowość.
w samotnych tłumach, w każdym tułaczu
podziwiam bezkres pomysłów Boga,
wiedząc, że pośród trampów, jakich
miliardy przeszły, czy przejdą życiowe
dworce - dwu identycznych nie znajdę.
z uczonym w pismach w tym temacie
unikam debat. wolę przemilczeć,
by okiem oraz szkiełkiem nie zaczął
genetycznie badać snieżynek z nieba.
23 września 2025
sam53
23 września 2025
wiesiek
23 września 2025
absynt
23 września 2025
Jaga
23 września 2025
smokjerzy
23 września 2025
Toya
23 września 2025
Misiek
22 września 2025
wiesiek
22 września 2025
Belamonte/Senograsta
22 września 2025
Belamonte/Senograsta