21 stycznia 2013
Dworzec Zachodni
od lat jednakim straszy wyglądem,
szpetną posadzką w środku z lastriko.
drzwi wahadłowe znanym odgłosem
podróżnych liczą, witają ziąbem, którego
nadmiar w nagich, metalowych krzesłach.
tu centrum Europy.
W zatęchłych barach bez toalety,
w TVN-owych obróbkach głąbów -
stolicy nowoczesność.
zbyt wartkim biegiem dworcowe życie,
przechodzi w przelotowość. tylko
swojskie gołębie, bezdomne lumpy
złodzieje kieszonkowi zastygli w czasie,
licząc na łupy, zaś pozostałym głos
z megafonu i rozkład jazdy narzuca
tymczasowość.
w samotnych tłumach, w każdym tułaczu
podziwiam bezkres pomysłów Boga,
wiedząc, że pośród trampów, jakich
miliardy przeszły, czy przejdą życiowe
dworce - dwu identycznych nie znajdę.
z uczonym w pismach w tym temacie
unikam debat. wolę przemilczeć,
by okiem oraz szkiełkiem nie zaczął
genetycznie badać snieżynek z nieba.
28 marca 2025
Jaga
28 marca 2025
Bezka
28 marca 2025
Bezka
28 marca 2025
marka
28 marca 2025
marka
28 marca 2025
marka
28 marca 2025
marka
28 marca 2025
ajw
28 marca 2025
ajw
28 marca 2025
ajw