1 kwietnia 2012
medytacja
A gdy maj rozkołysze się ciepłem
rozprostuję z zimy odrętwiałe skrzydła
jak skowronek pofrunę do odskoczni letniej
za czupryny wytarmoszę młode trawy
a przez brzezin i sosen dach dziurawy
policzę baranki w przestworzach
niczym prąd od lodówki od siebie odetnę
zagubienia i rozumu wszelkie kable
pozwolę by w wiosennym cieple
serce odmarzało powoli gdy odtaje na dobre
do wnętrza przejdę rana po ranie w odurzeniu
zachłannym oddechem psalmów
i w świątyni miłości najgłębiej
odrodzoną lepszą odnajdę siebie
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Bielszy odcień bieliMarek Gajowniczek