1 kwietnia 2012
medytacja
A gdy maj rozkołysze się ciepłem
rozprostuję z zimy odrętwiałe skrzydła
jak skowronek pofrunę do odskoczni letniej
za czupryny wytarmoszę młode trawy
a przez brzezin i sosen dach dziurawy
policzę baranki w przestworzach
niczym prąd od lodówki od siebie odetnę
zagubienia i rozumu wszelkie kable
pozwolę by w wiosennym cieple
serce odmarzało powoli gdy odtaje na dobre
do wnętrza przejdę rana po ranie w odurzeniu
zachłannym oddechem psalmów
i w świątyni miłości najgłębiej
odrodzoną lepszą odnajdę siebie
23 września 2025
sam53
23 września 2025
wiesiek
23 września 2025
absynt
23 września 2025
Jaga
23 września 2025
smokjerzy
23 września 2025
Toya
23 września 2025
Misiek
22 września 2025
wiesiek
22 września 2025
Belamonte/Senograsta
22 września 2025
Belamonte/Senograsta