24 października 2012
24 października 2012, środa ( co po "In vitro"?! )
Ironia czy kpina z boskości człowieka? Ostatnio wraca
temat zapładniania ”In vitro”, cudowne debaty o ”człowieczeństwie”
i nie bawieniu się w decydowanie ”kto” ma żyć a ”kto” nie.
Ten problem uzmysławia pułapkę takiego toku rozumowania
bo to nie tylko kwestia ”kto” ma przeżyć te eksperymenty, tylko
jakie otrzyma życie. Przecież ci sami decydenci stanowią
o późniejszym losie, ty będziesz policjantem a ty przestępcą.
Tobie pozwolimy skończyć studia a tobie nie. Ty musisz
być alkoholikiem samobójcą, a oni mają mieć dobre życie.
Oni są nasi, a ty nie. Tobie nawet pieniądze nie dadzą szczęścia
a my musimy mieć bo urodziliśmy się dla rozporządzania
losem innych. Nie wiem, gubię się czasem w nadmiarze ”dobra”
jakie otrzymujemy od systemu sprawiedliwości społecznej w którym
żyjemy.
Jedynie jako puentę zacytuje pewnego oszołoma od obyczajów:
”nikt się nie zgadza dobrowolnie na takie życie dlatego tak to organizujemy”
więc może jednak nie karać by ludzi życiem wśród was!
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
wiesiek
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko
13 grudnia 2025
sam53
13 grudnia 2025
Yaro
13 grudnia 2025
wiesiek