23 grudnia 2014
Podmuchy
Gdy zniszczyłem wszystkie swoje wiersze
nie sądziłem że wykrwawię się wewnętrznie
a jednak pył spod mego buta nie osiadł daleko
jak to przysłowiowe jabłko padł w przydrożny rów
pełen śmieci i twarzy innych - idących przede mną
Dakąd tak naprawdę zmierzam?
Nie jestem w stanie dostrzec znaków
ani gwiazd w starych okularach
nie mogę przeczytać tego co piszę ani zrozumieć
tego co mi niesie los
jak plastikowa torebka na wietrze - jedynie szeleszczę
5 maja 2024
0505wiesiek
5 maja 2024
Jasność enigmatycznaArsis
5 maja 2024
N2absynt
4 maja 2024
N1absynt
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski
3 maja 2024
M1absynt
3 maja 2024
można możnasam53