guccilittlepiggy, 22 stycznia 2011
przejść przez korytarz jak przez ciepły wciąż oddech
dotrzeć do schodów
gdzie stoją mamroczący odstępcy
co od łóżek
obłoków najbielszych odstąpili
występnie z nogi na nogę przestępują
co rusz na głowie coś poprawiają
jakby kapelusz modlą się do okien
i na obiad wołać ich trzeba
jak dzieci z podwórka
Alicjo Alu!
Piotrusiu
do kogo mówisz Alu
Alicjo rozwiązana sznurówko
zmarszczko szklista
daj rączkę chodź
zobaczysz
pięknie dziś zgaśniesz
guccilittlepiggy, 27 października 2014
dokąd podróżowałem? co odkryje przed nami monitoring? przez jednoręczność
do wszystkiego doliczone pół godziny. powoli oddala się wschód. spasione dymem liście.
to od nas ten kaszel? głuchy szczęk szczęk. najpierw ogień, później inne zakazy. długo myślałem, że piórniki i śmierć pochodzą z niemiec. na razie zabrania się jej wnikać w nasze ciało. z odpowiedzi szelest i nowe smaki. oto mój pomysł na ciebie: proszę wyjąć to ze mnie. co jakiś czas powtarza się taka praboska regeneracja. rejterada. nikłe niknie i tak. i tak łaknie. tak ładnie. tak-tak.
u innych jeszcze długo świecą się okna.
guccilittlepiggy, 5 grudnia 2015
przepisywanki :/
nie miej mi za złe cielesnych porównań oto nadjeżdża
pokaleczone rosyjskie imię samonośne getto w tym śnie
są też inne podobieństwa dalej
pobaw się nimi
przecież cię ruszają
gwałtowne ćmy z przewodniego aksamitu
przyzwalająco drążące światło
wydziobany w drewnie rezonans
kluczowe słowo jak
osłonięte ogniem paniczne zamki
nie miej mi za złe cielesnych porównań
pośmiertnych opadów po których nasz syn pyta
— dlaczego to nie działa
a nam pozostaje odpowiedzieć
— dobrze że było mu dane
co prowadzi do piaszczystej melodyki
imitowanego niemieckiego
nasz oswojony hałas i jego trójkątny łeb
zdjęte z obrazu perforowane wycie niby
zbliżeniowe lecz niezupełne dla państwa wygody
zagłusza skośne szeregi krawężników
kiedy odpisujesz przez pół Azji
Diane Keaton odpowiada: moje życie to chaos
pozwala się pocałować
guccilittlepiggy, 13 listopada 2015
Taka funkcja: wszystko znika. Pyk. Abstrakcyjny minimalizm. Pewnie stracę
roczny abonament. Po serii zaraźliwych samobójstw
ulga albo film katastroficzny. Z listy wybawień
wykreślić komunikację i bezpieczne wybory. Gniewnie nas teraz wyprószy
na tle starotelewizyjnego nieba. Gdzie Bóg
sroższy? Gdybym mógł opowiadałbym ci tylko
o skuwanym z kałuż świetle. Nie żeby do tej pory nie było takich kawałków. Są
powody żeby czochrać śpiewnie promieniujące błyski. Wykłute
pod kwaśny kolor ścieżki. Już nam lepiej. Alchemia
poprawia przemianę materii. Opisują to
te drobne maczki. Fikuśne zabezpieczenia. Znaki wodne.
Bezkolizyjna rzeka przepuszczana pod kanałem.
I tylko ten tłusty ślad który zostawia
co nie?
guccilittlepiggy, 5 stycznia 2011
hurt will always out
and so say all of us
martwe porusza się w miłosnym rytmie, twarzą w dół
chłodno i delikatnie. pijemy i obrastamy w glony; słowa zasychają
w gardłach. bóg chyba w końcu nam odpuścił
naszą upartą samotność
Matt, dzień skończył się jak nagły wybuch – dlaczego jeszcze
nie czujemy mroku?
nucić i falować
martwe zamyka się w kilku melodiach. wciąż pamiętam, że mieliśmy
imiona, skrawki siebie. a teraz dno
nucić i falować. i pewnie nigdy w proch
przez grube, jasne szkło puste
dryfujące ubranie
____________
guccilittlepiggy, 5 stycznia 2011
nie śpi mi się wypala i smuży
pomyślałbym o nas gdyby jakieś było
(w efekciarskich słowotokach myśli się bardziej)
miałem napisać że mnie już nie kochasz
bo jakoś nam się nie powiedziało ale chyba
ładniej ci w wymilczeniach
poplątały się nam zdrady
to zabawne że twoja ostatnia
była ze mną
już wygięta w okrąg ta love story
war story kilkanaście kroków
w dół po schodach drzwi
bez trzaśnięć wynoszone w workach
resztki potulnie szumią objęcia
serwerów trochę brak tu świstu
i wrzasku dymiących świtów mglistych
barykad fotoreportaże prześlę ci później
guccilittlepiggy, 10 września 2010
krzyk to krzyk skarbie - nie wyobrażaj sobie że może być niemy;
posiniałe mięso ślady po zębach czarno od języka w tobie niebo
jak gigantyczny subwoofer; drgania w podbrzuszu. ten wrzask
deformuje całe światy pnie się w górę ja wzdłuż ciebie
po kark.
Soho śmierdzi moczem i winylami. pedalskie latte w papierowym kubku;
wkrótce spadnie śnieg i wszystko wystygnie znieruchomieje. nie pomogą
zatarte szarości rosnące smugi powietrza. rzeczywistość
przejdzie w betonowe kadry; połamane oddechy pęknięcia na wardze.
poza granicami mojej głowy pozostaniesz nieskończony.
*
wciąż odwiedzam to miejsce w którym śmierć jest ziemista
i włazi pod paznokcie. gdzieś po drodze mam ciało.
zagrzebałem się w tobie a teraz chciałbym
dotknąć.
________________________________
*Francis Bacon, Head II, Three studies of human head, Two figures
guccilittlepiggy, 21 grudnia 2015
przez okno gif z kołującym ptakiem
włączone mrugacze w kolumnie
w roli promieniowania tła
na głos odczytane preteksty
wczorajszy mikrofalowy jazgot którego
nie potrafię już oddać
wciąż rośnie w zestawieniu
z krzyżami w stylu ludowym
zrobiło się tak że zapal wszystkie żarówki
— ciągle trzeba mnie sprowadzać
kto się martwi
skoro zdjęliśmy z siebie wszystko (na zawsze
zespaja nas: i, przełykane słońce)
wszyscyśmy topielcy
sepleni kudłaty dziad
kosmiczny przester
drodzy grupowicze, czy jest pośród nas jakiś fryzjer?
guccilittlepiggy, 25 lutego 2013
„cokolwiek zamiast amen zasłania nam usta
a kropka dusi zdanie bez ważnego końca.”
Paweł Podlipniak, Tenebrārum
nie ma w tym żadnej tajemnicy
co było rozwiane wygładzamy w nikczemną całość
pocałunkiem o lekkich konturach już nas nie dosięga
widok z okna na opuszczony ogród
po zmarłych resztki płótna resztki pamięci
nieodległy szczyt światła — szczelnie zapięte
w ślepousty dialog
nieodmiennie coś nas przesłania
upycha ciasno w znikomą przestrzeń
pomiędzy pejzażem a martwym z natury
potem wciąga pod siebie i gwałci
najgroźniej — najczulej
popatrz sobie proszę
aż poczujesz
______________________
*za Rene Magritte
guccilittlepiggy, 5 stycznia 2011
jest biel i czerń spopielona w bieli,
szpary między wersami, światło.
to nie do wiary, że królowa śniegu,
że nic
mogło tak szybko do nicości dorosnąć. właśnie dzisiaj,
gdy wyprowadziły się wszystkie historie.
teraz już nikt ci mnie nie opowie.
nawet w chaosie jest jakaś narracja.
a w pustce?
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
21 maja 2024
2105wiesiek
20 maja 2024
Czeka nas wojna!Marek Gajowniczek
20 maja 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
19 maja 2024
Świat LucaArsis
19 maja 2024
DystansMarcin Olszewski
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
ToastJaga