poezja

poezja
doremi

doremi, 10 listopada 2024

Na pozór to proste...

Pragnąc przepędzić złe moce
trzeba podsycać wiarę i siłę...
Ujarzmić, usidlić demona,
hołubiąc, czyniąc co prawe, miłe


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 10 listopada 2024

A-Cardin

To już pierwsza. Nie ma wiersza =
śni o Poświatowskiej.
Leżąc płasko.
Markiem Hłasko oczu nie zamyka.
Świat mu znany, zapomniany -
przebrzmiała muzyka
drumlą sie odzywa.

Tak było i bywa.
Talent to unikat,
a do niego jeszcze trzeba
sosnowego drzewa
na swą własną trumnę
żeby, kiedy umrę
jakiś magnifikat
spierając się hurmem
o dowolny cytat
ganił, ośmieszał, wychwalał,
co ktoś pisał, gdy się zalał
plącząc śmierć z miłością,
blask sławy z nicością
szaleńczym sposobem.

Czas dla jednych grobem -
dla innych jest życiem
na którego progu
obrażają bogów
płodności odkryciem
i dają elicie
trąbić jej pochwały
w świecie znakomicie
dla niej zrozumiałym,
zagmatwanym po to,
by gardząc prostotą
znaczenia i słowa.
kicz wysoką notą
mogli celebrować.

O czym dobrze wiedzą
i wielcy i marni,
co po nocach siedzą
zamiat wziąć A-Cardin.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 9 listopada 2024

Legenda o Śpiącym Narodzie

Mgła jak wata w tarapatach
przesłoniła ludziom oczy
i znad peryferiów świata
optymizm w chłód przeistoczy.
.
Brak leku na zaślepienia,
kiedy błądzi w mżawce mrzonka.
Chłodnego zobojętnienia
nie zmieni na rząd nagonka!
.
Satyra ani krytyka,
ośmiesznie lub straszenie -
zgranej płyty polityka
bez koniecznych zmian w systemie!
.
Nową patrię tworzyć trzeba
bez liderów dawnych elit
i wymiatać stąd się nie bać
tych, co z ludzi śmiać się śmieli.
.
Media tego nie uczynią
ni pieniędzmi ni rozgłosem
nawet, gdy układ obwinią
aferami i donosem.
.
To, co było zawsze wróci,
gdy jest Meduzą lub Hydrą -
będą rządzić, dzielić, kłócić.
Grosz ostatni ludziom wydrą.
.
Mogą potknąć się o kamień,
gdy "kamienie mówić będą".
Na ich głos śpiący Duch wstanie.
Serc tysiące przy Nim będą.
..
Płomień opar mgły rozwieje.
Chłod przegonią iskry racy.
Wciąż musimy mieć nadzieję
albośmy to nie Rodacy


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

sam53

sam53, 9 listopada 2024

ze wspomnień: wniebowstąpienie

w lipcu może w sierpniu podczas spaceru alejkami naszego miejskiego parku
spotkałem starszą panią siedząca na ławeczce pod wiązem

pochłonięta modlitwą nie zwracała uwagi na otoczenie
przesuwając w palcach koraliki różańca szeptała niewyraźnie
Zdrowaś Mario... błogosławonaś... między Niewiastami...
nie wszystkie słowa docierały do mnie
ale gdy już ją mijałem usłyszałem głośniejsze ... Twojego Jezus

Nie byłoby w tym nic dziwnego ale sto może sto pięćdziesiat metrów dalej był kościół
Gdy zaczęło padać zawróciłem
Starszej Pani już nie było pod wiązem , ale na ławce wisiał różaniec
rozejrzałem się
wszędzie wkoło puste alejki
ni żywej duszy
tylko cichy szept rozpływający się w powietrzu
... Twojego Jezus

w tym momencie słona kropla deszczu spadła mi na usta
wróciłem do życia


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

sam53

sam53, 9 listopada 2024

pierwszej-ostatniej

zazdroszczę słońcu że każde - dzień dobry
może co rano w twoje usta wkładać
nawet jesienią kiedy skrawki wiosny
zbieram z obłoków w środku listopada

zazdroszczę słowom kiedy lgną do ciebie
próbując w szepcie twe policzki muskać
jeszcze uśmiechu który razem biegnie
i - kocham ciebie - kładzie mi na usta

zazdroszczę cieniom zawsze w przytuleniu
szczęściu którego niesiesz pełne dłonie
pierwszej miłości lecz nie pierwszej z brzegu
a tej ostatniej która w sercach płonie


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

doremi

doremi, 9 listopada 2024

Mała czarodziejko

Przypominasz mi bajkową Calineczkę
- taki drobiażdżek,
który mieści się
w łupince orzecha.

Godzinami mogę patrzeć jak odkrywasz świat,
żądna coraz to nowych odkryć...
Park, rośliny, zwierzęta - cała przyroda,
wprawiają Cię w zachwyt
jakby życie było cudem.
Zdumiona bogactwem jesieni...
dotykasz kasztanów, żołędzi, grzybów,
wciąż odkrywasz...

i choć nie masz czarodziejskiej różdżki
nie muszę stać na głowie
żeby sie uśmiechać


liczba komentarzy: 4 | punkty: 7 | szczegóły

sam53

sam53, 8 listopada 2024

wiersze powstają jeszcze później

poznałem ją na wernisażu
w średnim wieku szczupła blondynka
nigdy bym nie przypuszczał że jest Artystką
Anna malowała od zawsze
w pracowni regały uginały się od setek obrazów
widziałem te pozaczynane na sztalugach
portrety martwe natury krajobrazy akty
tyle tego było
wydawało mi się że mam do czynienia z Bogiem
.
ptaki które fruwały na obrazie - jeszcze teraz fruwają
śmiejąca się dziewczynka - dalej się śmieje
jeszcze słyszę ten śmiech - jest we mnie - trwa
nawet słyszę płacz kobiety na cmentarzu
tak jakby już miała całe życie płakać
.
obrazy żyły nie tylko własnym życiem
poddawały się natchnieniu Anny
malowane z pietyzmem sceny pod pędzlem Artystki
nabierały szczegółu i wyrazu
coś co wpadało w oko wzbogacało się o klimat przekaz
a może tylko światło
.
byłem świadkiem tworzenia czegoś z niczego
co artysta zapisał dawno w pamięci w przeszłości
każde pociągnięcie pędzlem przybliżało twórczynię
do szczęśliwego zakończenia
gdy jedną ręką głaskała płótno a drugą coś poprawiała
.
obraz stawał się arcydziełem
choć nie powiem w którym momencie
Anna rzekła - dość
----------------------------------------------------
p.s. 1. wyszedłem z małym pakunkiem pod pachą
2. w wierszu zmieniłem imię Artystki


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

doremi

doremi, 7 listopada 2024

Jesień 2024

pełna globalnych niepokojów,
incydentów na granicy naszej Ojczyzny,
wewnętrznego rozdarcia,
zaniepokojenia.

Destabilizacja rodzi
galimatias,
chaos...
Polityczne dysputy
nie przynoszą efektów,
a sejm często przypomina
dom wariatów...
Wzajemne oskarżenia
niweczą to co
zapowiadało się pomyślnie,
a przecież jest co
chronić,
ratować !

Panowie i Panie
ogarnijcie się,

"Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy"


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

doremi

doremi, 7 listopada 2024

Marność

Jak opadające z drzew liście,
spada mój nastrój,
entuzjazm,
spokój,
optymizm...,

ustępując miejsca
mroczności,
pasywności,
czarnej melancholii.

Myśli i słowa kruszą się
jak usychające liście...

Nie umiem z siebie nic wykrzesać...


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Melancthe

Melancthe, 7 listopada 2024

Jaskółki

Dwie jaskółki szukały czerwonych trzewiczków,
które uniosłyby je ponad wysokie nosy,
zmarszczone brwi i nieprzyjazne oczy.

Zaplątane w nieufne spojrzenia, krzywe miny
szukały ucieczki
ponad dachy ponad wysokie chmury.

Dwie jaskółki bez czerwonych trzewiczków
ze skrzydłami bez umiejętności lotu.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły


  10 - 30 - 100  

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1