Marek Gajowniczek, 24 listopada 2024
Nie ma lekko! Nie ma łatwo
Więcej światła! Drogie światło!
Ból nie przechodzi od razu.
Zwolnij! Zdejmij nogę z gazu!
.
Aktywność jest zbyt ochocza.
Zawrót głowy. Mroczki w oczach.
Usiądź, a lepiej się połóż!
Pyralgina? Tramal dołóż!
.
Gotowanie? Nic takiego -
dla zdrowego - nie chorego.
Wyprost - przysiad - skłon po skłonie.
Kłuje brzuszek. Bolą skronie.
.
Kot się karmy dopomina.
Rybka? Drób czy wołowina?
Do sprzątania piach w kuwecie.
Ciężko starym na tym świecie.
.
A Orzeczniczka - Smerfetka
twierdzi: To niesprawność lekka!?
Pan opieki nie wymaga!
Pan zwyczajnie niedomaga.
.
Doświadczyła to na sobie -
na kontaktach człowiek - człowiek.
Sama potrzebuje kasy!
Takie rządy... takie czasy...
doremi, 24 listopada 2024
pory roku zmieniają nastroje
niestety - trzeba się z tym pogodzić
że to co piękne bywa ulotne
przychodzi
a potem odchodzi...
radość można budować z niczego
ba -cieszyć się deszczem chmurą słońcem
lecz najważniejsze co tkwi w nas samych
optymizm tkliwość
dłonie gorące
wreszcie gdy lata wierzymy w siebie
w górach nad morzem w słońcu na plaży
gdy przywdziewamy wciąż inne maski
musi się - w końcu -coś stać
wydarzyć...
sam53, 24 listopada 2024
jesteś bliską a może najbliższą
kiedy witam się z tobą przez chmury
ołowiane wiszące zbyt nisko
by wypatrzeć cię choćby z natury
pełną deszczu i śniegu - wciąż sypie
a powinnaś choć trochę odpocząć
tak jak lato czekając na lipiec
spaceruje od maja już boso
jeszcze pieśni chce w sercu zaplątać
niechaj zachwyt muzyką powraca
z pocałunkiem na ustach - pachnąca
i z miłością co nigdy nie zgasła
jesteś blisko bądź bliżej niezmiennie
uśmiechniętą gdy budzisz mnie rano
kwiaty nigdy przy tobie nie więdną
a dziś skrzypce do tańca nam grają
Belamonte/Senograsta, 24 listopada 2024
myśli parują z głów i skór
anioły na polach
gwiazdy niewstrzymane w biegu
linia od nas do śmierci
poruszasz mocą ducha grudki ziemi
obsuwają się
oddech myśli
każdy chciałby mieć anioła stróża
mroźnego przyjaciela
na wariactwa dzieci patrzącego
ale one nie poruszyły grudek ziemi,
tzn. myśli i uczucia
ale ręka pogłaskała lwa
a więc pośrednio tak
dziecko na obrazie, mróz, anioł śmierci czuły
na tyle starczy istot duchowych
droga biegnie do gwiazd za górami
Adele Hugo włóczy się za ukochanym oficerkiem
anioł szaleństwa może jej towarzyszy
Obserwatorzy jednak bliżej są formuły cichej mowy strumienia
Eloe usypiającej ucznia szamana
Czasem chcemy odwracać bieg historii
Budzić w ludziach i rzeczach i w zieleni i w czerwieni
Odpowiedź
Marek Gajowniczek, 24 listopada 2024
Obawiałem się chłodu,
właściwie bez powodu.
Zimna, zakazów, rygoru..
Braku poczucia humoru
przy pytaniach o palarnie,
a nie było aż tak marnie
z tajną wiedzą o sekretach.
Nie doczytałem Folletta
"Niebezpieczna pamięć"
Nocą była śnieżna zamieć
i wszystkie wyjścia odcięła.
Chęć palenia przeminęła,
złagodzona dobrą kawą
chłeptaną rozumnie.
Owinięto mnie jak mumię
zwojami bandaży.
Skalpel dymił, cięcie smażył. -
zamykał naczynka.
Minęła godzinka
w świetle kolorowych
żarówek ledowych
białych, zielonych, niebieskich.
W okolicach krezki
trwało precyzyjne szycie.
Poczułem się znakomicie
w pogaduszkach po imieniu
o specyficznym zbliżeniu
specjalisty dostojnego
i przez niego skrojonego -
łatanego własną skórą
z ciepłą troską i kulturą,
jakich nie każdy zaznał.
A ktoś się narkozy bał.
Teraz wiem, że gdybym spał
ominęłaby mnie może
ta anielska czułość Boże
pozostając białą kartą,
a pocierpieć było warto,
by znów poczuć się człowiekiem.
Ludzkość jest najlepszym lekiem!
sam53, 23 listopada 2024
rozkołysani marzeniami
pośród tajemnic i niespełnień
pozostawieni sobie samym
gdzie z każdą nocą coraz ciemniej
bez gwiazd na niebie bez księżyca
gdzie w samotności giną cienie
wplątani w przyszłość co nie przyszła
a w przeszłość nikt ich nie chciał przenieść
związani słowem jak muzyką
zauroczeni wspólną chwilą
wciąż pragną siebie ponad wszystko
jak jesień słońca
czy to miłość
Marek Gajowniczek, 23 listopada 2024
W nocy śnieżna zima -
w dzień ciepłe słoneczko.
Kto zmienność przetrzyma
z wysoką poprzeczką
dostępności do leczenia
problemów jesienią nie ma.
.
Choć przebiera w niej i zmienia
konowałów na Judymów
a prostaczki na Siłaczki -
zaprowadzą go do Rzymu
władzy smaczki i niesmaczki
oraz procedury przymus.
.
Każda kasta - korporacja
skupia też charyzmatyków.
Nie grozi im degradacja,
bo zawsze po wielkim krzyku
doktor Wilczur się odnajdzie
nie patrząc na apanaże.
.
Sławą swą wysoko zajdzie.
Są jeszcze tacy lekarze.
mający ludzkie sumienia,
których splot nagłych wydarzeń
z nieznanych na znaych zmienia,
a internet ich pokaże.
.
Poeta ozdobi słowem
i obdarzy ich uczuciem.
Wysoko podniosą głowę,
ci co byli na oucie,
a zawstydzi się satrapa,
kiedy dobro - nie zepsucie
zdobić będzie Eskulapa
i wróci czas zdrowych uciech!
violetta, 23 listopada 2024
kocham listopad bo nie za zimno
ucieszona błyszczącym pyłem
tańczę przy zielonym drzewku
i strzepuję magicznego ciebie
sam53, 22 listopada 2024
jeśli wyszłabyś za mnie za mąż
nie wiem jutro pojutrze za rok
i jeszcze nie zdążyła wrócić
w to samo miejsce skąd zaczyna się podróż we dwoje
ślubowałbym tobie z gwarancją że w zdrowiu chorobie
i aż do śmierci
na dobre i złe - nie daj Boże
bez przeciągów i mokrych onuc w kaloszach
ze zgaszonymi skrętami pod pierzyną
z nieprzesłodzoną herbatą
workiem mąki pszennej w komorze na podpłomyki
a może i bańką bimbru
gdy ksiądz po kolędzie
przyjdzie odbierać ratę za udzielony sakrament
nie krzycz w niebogłosy
wszak dzieci chrzcić jeszcze będziem
co ludzie powiedzą to powiedzą
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
24 grudnia 2024
0032absynt
24 grudnia 2024
Poczęstujcie się ceramicznymijeśli tylko
24 grudnia 2024
Zdrowych, spokojnych i pogodnychEva T.
24 grudnia 2024
całe życie czekamysam53
24 grudnia 2024
Cud Bożego NrodzeniaMarek Gajowniczek
24 grudnia 2024
2412wiesiek
23 grudnia 2024
ukłony od MistrzaAS
23 grudnia 2024
Podwójnie urodzeni !Belamonte/Senograsta
22 grudnia 2024
Tkliwiedoremi
22 grudnia 2024
fantazjeYaro