Sztelak Marcin, 8 grudnia 2023
Nocne spacery rozmyte w mglistej
poświacie deszczowych latarń
wywołują kiepskie wiersze.
Natrętne objawienia w mętnych kałużach,
na zatęchłych klatkach. Klnę rzęsiście,
chociaż może to zwykła korpolalia.
Kiedy jeszcze nie bałem się spać
śniłem piękne frazy i trafione puenty.
Wyszeptywałem je kwiatom w donicach,
rosły, coraz bujniej oplatając ściany
i okna gęstym słowem.
Dziś próbuję zlepić resztki,
mimo wszystko ciągle głodny.
Nocne spacery wywołują dreszcze
i nigdy nie zapisywane strofy.
Rozciągnięte od deszczu do deszczu.
Adam Pietras (Barry Kant), 8 grudnia 2023
Nietzsche, Nietzsche, to przez Ciebie tak pier-Nietzsche!
Adam Pietras (Barry Kant), 8 grudnia 2023
I dance between the Old Dreams
I pray with my breath in cold;
I try to make my mind a Sanctuary
Each thought and Idea - a rosary.
violetta, 7 grudnia 2023
marząc o śnieżnej bajce
z szarego nieba spadam
na rozgrzanego ciebie
puchowym płatkiem
kb, 7 grudnia 2023
przenoszenie gór schowałam pod serdecznym palcem
od siódmej rano do dwudziestej siódmej
odpowiedzi na pytanie czy mogę jak długo
dlaczego
moje dziecko buduje mosty nad mikrowąwozami
których nikt inny nie pojmie jako strukturę 3D
powszedniej funkcjonalności dla matki
w porze snu mam prawo się pomylić
o literę swojego imienia
nic więcej
bez papieru
Yaro, 7 grudnia 2023
świat nie jest podły
otacza mnie dłonią
drzemie dzikie zwierzę
łakome chytre i podstępne
często zazdrosne człowiek
krzywdą kilka słów odpowiednio dobranych
niszczymy planetę
dla zysku dla wygód
człowiek nie liczy się z człowiekiem
kwitła miłość nadzieją zakwitła
szacunek dla bliźniego i kościoła
teraz gdy wolność podcina nam nogi
przewraca nam się w głowie
za mało ciągle mało
więcej chcesz ale po co
bo jestem łakomym człowiekiem
demokracja dla cwaniaków
raj i wiara dla biedaków
Sztelak Marcin, 6 grudnia 2023
Bezmyślnie bawię się pilotem,
z sufitu spadają pióra, niezbyt gęsto,
ale za oknem skłębione czarne chmury
zwiastują rychłą zmianę.
Może pór roku, nie mogę oderwać oczu
od ekranu by zerknąć na kalendarz.
Jednak dręczy mnie przeczucie
– nadchodzi jesień spowita w szarość.
Ostateczną barwę tęczy, a te szkarłaty
i burgundy rozlane w gęstym powietrzu
wcale temu nie przeczą. W końcu barwy
milkną, mimo wszystko nie zamykam oczu.
Czekam aż ptaki zerwą się do lotu,
te jednak leżą tępo wpatrzone w punkty
na odległym suficie. Deszcz się wzmaga,
cały pokryty aksamitem jestem jak one.
Martwy, chociaż wciąż oddycham.
sam53, 6 grudnia 2023
zimą przy sercu różne duchy drzemią
zgarbiona przyszłość przepowiada starość
za oknem śnieży - w chmurach szare niebo
znużeniem straszy - trzeba się ogarnąć
ze srebrnych kwiatów co rosną na szybach
zdjąć zamrożone pomarszczone cienie
a sen co w nocy szczelinami wylazł
między wierszami zapisać nim zwiędnie
na przekór duchom którym braknie miejsca
gdy w śnieżną burzę na rozpiętych skrzydłach
szukają ciepła - bo najbliżej serca
jest tylko miłość - we śnie z tobą przyszła
Yaro, 6 grudnia 2023
nie żyjesz upłynęło tyle lat
razem z wodą w strumieniu
z białymi płatkami kolejnej zimy
z każdym trzaskiem mrozu
z zasypaną bruzdą w polu
na środku stół pod obrusem pachnie siano
pusty talerz nie wrócisz jak zbłąkany wędrowiec
kto powie, że dobrze tam gdzieś daleko
gdzie nie istnieje czas dusza się nie starzeje
jesteś z nami niewidzialny, nie namacalny
jednak blisko mówisz coś nikt nie słucha
opłatek w dłoniach prezenty dzieciom
dwanaście potraw ,dziadka zimna okowita
szkoda, że tak jest człowiek żyje
człowiek umiera, życie toczy się dalej
zawsze zimą są święta pamiętaj
wspominaj zmarłych bliskich i dalekich
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
wiesiek
13 maja 2025
Eva T.
13 maja 2025
AS
13 maja 2025
Arsis
13 maja 2025
Marek Gajowniczek