poezja

poezja
Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 10 listopada 2020

Dalszy ciąg nastąpi!

Wirtualne Święto.
W telewizji - raut!
Flagi już zatknięto.
Za oknem sznur aut.
Wydania specjalne.
Zniknął serial porad.
Hasła tryumfalne.
Rządu protektorat.
W zamkniętej operze
Diwa maski pierze.
Glansują żołnierze
Order po orderze,
A przed szpitalami mrowie.
Wszędzie ostre pogotowie,
Bo przy testach ludzie mdleją,
Czekający za koleją.
Na zdystansowanych prą.
Dziwkom łydki słodko drżą.
.
Ochrypł szef - organizator.
Będzie korek! Będzie zator!
Będzie zderzak na zderzaku.
Kaski zamiast szapoklaków.
Obowiązkowe przyłbice!
W opustoszałe ulice
Będą sypane rac skry.
Co za pompa! Jezu Chry...!
Placów strzegą już tajniaki,
By nie było żadnej draki!
Żadnych wulgarnych okrzyków!
Bohomazów na pomniku!
Szef policji pierś wysadza.
Co za gracja! Co za władza!
Nadzwyczajnej troski stan!
Widzi miasto - kto tu Pan!!!
.
Na tajniaka tajniak mruga...
Długo tu będziemy stać?
Linia ciągła... linia druga!
Urwał nać! No jadź! Już jadź!
Na sygnałach Beemwice.
W tej minister... w tamtej vice...
Wolny przejazd. Nikt nie staje!
Wstęgi, szarfy, gronostaje...
Wieńce, poczty sztandarowe,
Mikrofony na przemowę,
Akselbanty i lampasy.,
Sznur nadredaktorów prasy,
Bondy, Frondy i bonzowie,
Tłuste Misie i grubasy.
Am!
Ba!
Sado!
Rowie!
Atmosfera się rozpala.
Wtem...
Po diable...
Wpadło nagle...
Z wiatrem w żagle...
WYYY...eR...DALAĆ!
.
Święto! Święto!
Nikt nie wątpi,
Po tym d a l s z y ciąg nastąpi...


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Ośmiorniczka

Ośmiorniczka, 10 listopada 2020

Astro - notatnik z zakładu psychiatrycznego

Południe krwawi pod wiatr,
na dziedzińcu ktoś złożył wieniec
z umarłych kwiatów.

Za popiół i pamięć,
niech drży na skrzydłach
wędrownym ptakom.

Już pora, by odleciały: bezpowrotnie,
beznamiętnie, bezszelestnie
rozdziobią światy.

Ten nasz, skrupulatnie dobrany,
na okoliczność spraw
niecierpiących zwłoki.

Ten ich, którego strzegą
przed szaleństwem z wewnątrz,
kiedy północ gaśnie w studni.

Tylko patrzeć, czekać aż utonie,
za nasze i z naszej winy, nasiąka,
puchnie bladym półksiężycem.

W tej ciszy po brzask zatańczą cienie,
odwleką na chwilę czas niepogody,
bo przecież jutro...

jutro nas już nie dotyczy.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Weronika

Weronika, 9 listopada 2020

kiedy wróciłeś

spóźniony na własne narodziny
gdy pierwotna informacja sensoryczna
już dociera centralnej osobliwości
tutaj tracę cały swój blask
słowem już jesteś orkiestrą
usiądźmy dopóki świeżo malowane


liczba komentarzy: 14 | szczegóły

Ośmiorniczka

Ośmiorniczka, 9 listopada 2020

Babie lato

Jesień odkłada myśli więdnąc,
zapas sennych pigułek
na zimę.

W rozpuszczonych liściach
zaplótł się wiatr, gwiżdże
do ucha złoto szarą
codzienność.

A ona tęskniąc zapada w dzień,
nieprzytomnie dotyka
pęknięć

od łez, które deszczem
ożywią kwiaty.

Nocą wsiąka w obrazy,
nad przepaścią gdzie czas
nie potrafi umknąć,

nie w palcach lecz w słowach,
przędzie los, niby marność


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Ośmiorniczka

Ośmiorniczka, 9 listopada 2020

Zmyśliłaś mnie mamo...

... przez przypadek, kropla w kroplę,
jestem przelaną czarą twoich lęków.

I nawet nie wiem jak za to przeprosić.
Jak wyrzec się błędnych myśli,
które podszeptem kradną nadzieje?

Może dlatego boję się zasypiać,
traktować ciemność jak swoją,
kiedy utkwiona w źrenicach
wzbiera falą zwątpienia?

Może mam jeszcze jakieś szanse?
A może to tylko opium...?


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Ośmiorniczka

Ośmiorniczka, 9 listopada 2020

Niejeden anioł połamał skrzydła...

...na noszeniu modlitw... co łaska,
choć wszystkich od razu
spamiętać nie sposób.

Kiedy tamci upadali,
mój przegryzał łańcuch
by na skórze, białej jak papier
krwią dociekać prawdy.

Bezduszni...
ich pewność wydrapię na rękach.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

sam53

sam53, 8 listopada 2020

jeśli tylko chcesz

myślę że nie potrzebujemy Boga
aby w siebie uwierzyć
przypadki tak jak kiedyś chodzą po ludziach
a ty wpadłaś mi w oko
zanim bzom zazieleniły się pąki
pamiętam małe krągłe piersi i rozkołysane biodra
jeszcze zbyt wąskie by rodzić mokre pulchne
pamiętam ogród w kwiatach
pokoik na piętrze pełen trzykrotek i paproci
w strzępkach niezapisanych historii
wciąż przywołuję tych bez twarzy
wygładzam im jesienne zmarszczki
niektórym doklejam uśmiech
tak jak dzieciom w drodze do szkoły
gdy zbierają kasztany żołędzie
złote liście teraz jak barwne kartki z kalendarza
opadłe z mgłą nawet jeśli zrobisz krok do przodu
w jesiennym słońcu wpisałem ciebie do wiersza
tango słów - tylko tańczyć
jeśli chcesz


liczba komentarzy: 10 | punkty: 6 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 8 listopada 2020

O jednego za dużo?

"O jednego było za dużo"
Podśmiewała się Europa.
Dziś skończywszy z daleką podróżą,
nie usłyszysz, że "szkoda chłopa".
.
Nie wiadomo było którego?
A domysły kwitowano śmiechem,
ale kiedy zabrakło nie tego,
wszyscy zdanie zmienili z pośpiechem.
.
Myszka Mouse ostrzegła Kaczora,
czym się kończy amatorszczyzna,
a choć żart nie doczekał wieczora,
Kaczor racji jej dotąd nie przyznał.
.
Tylko Goofy nie był taki głupi
i dorzucił im od niechcenia:
Jeśli rząd obietnice kupi,
nic nie skończy się na "Do widzenia!"


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Ośmiorniczka

Ośmiorniczka, 8 listopada 2020

Majętna inaczej

ten smutek we mnie tkwi od zawsze
nie ogranicza obcych marzeń
i oczu które nie chcą patrzeć
gdy się dokładniej palcem wskaże

na niejasności wątłych wierzeń
zakodowanych podświadomie
i choćby jeden współczuł szczerze
wciąż uwięziona po złej stronie

nie ufam nawet samej sobie
jestem jak czarnych myśli zgraja
największym lękiem bywa człowiek
gdy beznadzieją los oswaja

nadejdzie moment kiedy zgasnę
potrzeba czasu nie wiem ile
dlatego konsekwentnie właśnie
oszczędzam słowa na tę chwilę

bo żal co we mnie tkwi na stałe
jest wart ciut więcej niż ja sama
zawładnął myślą duszą ciałem
i obietnice wszystkie złamał

gdy sensem znaczeń płonie cisza
zakładam puentę wokół szyi
choćbym skończyła się już dzisiaj
nikt mnie już jutrem nie pomyli


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 7 listopada 2020

Subiekcja starego subiekta

Gdy spełniły się obawy,
a nadzieje wzięły w łeb,
Czas karuzel zdjąć z wystawy
i na głucho zamknąć sklep.
.
Lepiej trzymać się z daleka
i po wszystkim umyć ręce.
Nie wiadomo, co nas czeka?
Czy kłopotów mniej? Czy więcej?
.
Czy kram teraz przejmą Żydzi
razem z Krakowskim Przedmieściem.
Wielu rzeczy się nie widzi.
Nowy pan już nie jest teściem.
.
Nie zdrowieje, kto narzeka.
Jest jak jest. Gorzej bywało!
Napomniał Szuman - lekarz:
Nie ma rady... już się stało.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1