Yaro, 28 november 2021
nie jestem wolny od ciebie
skłamałbym gdym tak mocno
nie kochał cię wylewał łzy
zbyt mocno utkwiłaś we mnie
czekam wiernie jak pies
chłodno tutaj na mieście deszcz
błąkam się na skórze dreszcz
przyjeżdżasz ostatnim pociągiem
biegniemy razem w tym śnie
wiem nie spełni się
szary dzień budzi jutrzejszy dzień
mocno wierzę życzę szczęścia
ważne że taka jak ty we mnie tkwi
spotkana w podróży na jednej z dróg
nie zapomnę cię zapiszę
każde twoje słowo każdy gest
Yaro, 27 november 2021
zdobyłem świat świat porwał nas
beztroskie dzieciństwo prysło szybko jak przekleństwo
pochłonął świat dobro co w garściach dziecka
iskrzyło życie miało sens fajna zabawa
za szybko za szybko chcę być gdzieś indziej
lecz nie ma ciekawych miejsc prócz pustych plaż
na zdjęciach jak bohaterowie Jarek Artur Seba
wiedziałem dokładnie że tak będzie dobrze gleba
narzekasz na władze ktoś na to rękę kładzie
łykasz to łykasz mówią tak boisz się
łykasz wszystko łykasz to właśnie twój koniec
szczęście bywa na końcu w strzykawce i te oczy
pochłaniasz to to nie jest dobro
wolność skradziona szyderczy uśmiech
śmierć wita nas szeroko wbita głęboko
im mniej nas tym łatwiej kierować masami
podział pomiędzy nami pomiędzy klasami
mam dość uciekam przed siebie uciekam w las
końcowe dni będą zakręcone pochłonie wielu już czas
nie poddam się walczę do ostatniego dnia
skradam się uderzam znienacka
najlepsza jest zasadzka nie porażka
nie jestem frajerem frajerzy skomlą na dnie
Yaro, 26 november 2021
spróbuję dziś zrobić coś dobrego
w pustym czerwonym sercu echo
spróbuję jutro zrobić coś innego
w duszy mieszka moje silne ego
Yaro, 25 november 2021
naciągam koc
miłość dojrzewa
podzielmy się ciałem
jesteś natchnieniem
światem mych marzeń
wznoszenie ponad ramy
jesteś kimś ważnym
spadam w dół pragnień
nie mogę ogarnąć granic
przekraczając granicę
znikam w otchłani
gdzieś na szczycie
zbudzeni rankiem pijemy
w szklankach herbatę
Yaro, 24 november 2021
uciekał smutny dzień
narodziny jutra poprzedzone
nocnym stanem depresyjnym
na biurku otwarty list
słowa napisane
wryte w niepamięć
pamiętam rozstanie
wróć do domu Tato
wyczekuję trwale
twój syn Albert
Yaro, 24 november 2021
jeden zachód
noc dzień
cień księżyca
słońca blask
dłoń dotykiem o dłoń
kolor róż ust
zapach włosów
pamiętam
smak ust dotyk drżenie
utkany dławiący głos
to jest to
kocham jak cud
miłość zakwitła w ogrodzie
pośród serc
stukotem kół pociągu
taksówkowy szpan
kwiaty mamie
teściowi gin
jeden zachód
ulotne chwile
pięknie razem
zachód pośród chmur
nad horyzontem marzeń
Yaro, 24 november 2021
nad nami przestrzeń nieba
wolni jak ptaki wolni od siebie
gęsty las odbija się echem
głos niesie serc uderzenie
pomiędzy nami słońce i eterem
nasyceni nadzieją winem i chlebem
uciekamy myślami do Ciebie
słabi skłoni do złego dlaczego
wybaw wybiel napełnij błękitem
czyści piękni patrzymy przed siebie
nad brzegiem Bugu oczy w oczy
Samarytanie naprzeciw zachód
słońce spada spadają emocje
do domu daleko tutaj niedobrze
Yaro, 20 november 2021
te słowa nie będą
na pierwszych stronach
słowa chowaj
analizuj znaczenie
nie zapamiętuj złych
słowa płyną z deszczem
z rzeką uderzają o statki
statki na niebie w portach
marzeniem każdego
usłyszeć dobrze o sobie
mów dobrze innym
będą cię kochać
powiedzą słowo
które tobie się należy
nie osądzaj pomilcz
nim wypowiesz zaklęcie
w żyłach krew napędza serce
w ustach język słowa w eterze
znaczenia nadajemy
rzeczą osobą
niewiele rozumiemy
zjawiska sny katastrofy
opanować się trudno
inaczej gdy nudno
nakręcony rozwija się jak liście
zielono i kolorowo
te słowa nie będą
na pierwszych stronach
Yaro, 14 november 2021
moje bycie toczy się pierścieniem
niejeden raz na neseserach spałem
zapłakałem z tobą moja połowo
nie sprostać zagrzać miejsca
na na wieki na jakiś czas
nie pamiętać pragnę czas
niepomyślny wiatr
wciąż wiał ubogiemu w oczy
zatarł blizny kurz
zasypał łzy słone i cierpienie
co wgryzł się pomiędzy serca
zapalam światło
zapalam wiarę
tułam się z węgła w kąt
jak stary szary rekrut
nie widzisz jak lęk człowieka połyka
kęs za kęs i jeszcze bezsilna pięść
uderzam w stół jak w gwoździk
obejmij mnie pokochaj mnie
nie pamiętać pragnę czas
niepomyślny podmuch
wciąż wiał biednemu w oczy
zatarł ślady kurz
zasypał łzy słone i ból
co wgryzł się między serca
zapalam światło
zapalam nadzieję
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
30 april 2025
Eva T.
29 april 2025
Eva T.
26 april 2025
Eva T.
23 april 2025
wiesiek
21 april 2025
wiesiek
19 april 2025
wiesiek
19 april 2025
Eva T.
18 april 2025
jeśli tylko
17 april 2025
Eva T.
15 april 2025
ajw