6 january 2013
nie od razu
zabłysnę miłością w błękicie oczu
opuszkami palców będę gładził tęsknoty
pocałunek złożę na policzku nie tak od razu
rozbiegną się myśli po płotach jak koty
rozpuścisz włosy jak kurtyny teatru
ciemne ciężkie spojrzenie zauroczy
ciepło płonie z kierunkiem południowego wiatru
makijaż na twarzy zmienia lustro twarzy
jak nimfa z lasu stoisz pewnie
na deskach sny
składają pokłon przy sali pełnej w oklaski
6 october 2024
0610wiesiek
5 october 2024
0510wiesiek
5 october 2024
Wielkość nie jest kwestiąEva T.
5 october 2024
In God's ShadowSatish Verma
4 october 2024
mężczyzna idzie do domuEva T.
4 october 2024
January CoolSatish Verma
3 october 2024
Pieprzyć to!Eva T.
3 october 2024
Światła porankaJaga
3 october 2024
Kwiatki u sąsiadki.Eva T.
3 october 2024
Sending My HymnsSatish Verma