9 january 2013
na błękitnym polu
przeklęty język
pospiesznym krokiem
wetknął swój nakaz
będzie bujał brązowe zegary
pęcznieje nabrzmiewa
wytryska radością
musiałby być abstynentem
pośród ogólnego rozbawienia
prześlizguje się po krągłościach
napastliwie wyczuwa ciepło
wilgotny wieczór w zaułku
kup to co chcę sprzedać
niech epitafium będzie moje
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0015absynt