Poetry

Bozena Nitka
PROFILE About me Friends (11) Poetry (74)


Bozena Nitka

Bozena Nitka, 15 june 2020

Musi być...

kobieta musi być silna
nie łatwo jej unieść trudy życia
gdy dłonie zbyt słabe wznoszące się do nieba

koszyk na głowie ciąży pełen kwiatów
z których już opadły wszystkie płatki 
a motyle pogubiły skrzydła

fiołki jeszcze mają zapach minionego lata
lecz nadzieja zamknęła usta jak muszla

"kobieta nie jest puchem marnym"
lecz nieraz wytrwałości jej brak
obraz szczęścia wyostrza krawędzie
padając nie wydaje jęku

ucieczka przed niebezpieczeństwem 
to domena wilka -ona jest silna
soczystością jagód podkreśla smutne usta
nocą w krainie snów przysiada po drugiej stronie 
westchnień lustra marzeń o lepszym dniu

zaskakuje siłą jak przypływu rzeka
by znów wznieść się jak ptak 
kobieta musi być silna
na przekór łzom


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 16 august 2010

Oddech czasu..

w starym domu wszystko
głęboko uśpione kurzem
snują się duchy przodków
cieniem po podłodze

mosiężne lichtarze żywią
się resztkami świec
wbijając nogi w resztkę
posadzki mozaikowej

ciemność rozświetlona
cienkim pasmem światła
wpadające przez rozbite okno
chłodne kamienne korytarze
smutek spogląda z każdego kąta


stoję w progu
przeciągi liżą gołe futryny
czuje oddech śmierci


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 15 june 2014

rodzinne strony

może kiedyś zabłądzisz w te strony
tam gdzie kwitły zielone jabłonie
ogród pełen zmysłów i marzeń
i rabatki kwitnących peoni

przy fontannie rozsmakujesz cieniem
chłodną wodę wspomnieniem uraczysz
robiłeś to przedtem w niedzielę
zobaczysz młodości marzenie


potem w górę wydeptaną ścieżką
gdzie altanka otulona bluszczem
 nie będziesz mógł oderwać oczu
patrząc jak  słonko w wodzie się  pluszcze

stare podwórko gdzie przedtem
stała wierzba z rozwianym warkoczem
huśtawka z wiatrem w zawody
rozkołysana ze śmiechem naszym

a siadając na krześle przy stole
 znajome  kąty wzrokiem powitasz
dotykając je czule swym czołem
znowu zaczniesz miłością rozkwitać


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 2 march 2020

Noc...

ziemię otulił siny mrok
spowił wszystko ciszą senną
w ciemności  tej  księżyca róg
 rozbudził moc tajemną

w oddali krzyk spłoszonego ptaka
szczekanie bezpańskiego „burka „
w wierzbowych gałązkach
płacze zagubiony wiatr
skrzypi nieoliwiona furtka

mroczna cisza w uszach drży
 niespokojne  myśli i smutek  szary
pośród miliona zapalonych gwiazd
widziadła senne -  pokraczne mary

budzi się dzień
w jasności promieni  słońca
milkną bezsenne koszmary



number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 17 april 2011

Chwilowy brak endorfiny.

chwilowo
endorfiny wyparowały
rozwiesiłam ostatnie łzy
pomiędzy spokojem myśli
a wzburzeniem feromonów
słowem rozebrałam mur niepewności
ustami chwyciłam dobroć

o zmierzchu
miłość na motku serca
zawinę tęczową nicią

by w nocy
brakiem zahamowań
opleciona w rozkosz dotyków
płonąć

pochodnią uczuć


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 15 june 2014

lirycznie

Pieszczotą dłoni wieczorną ciszą,
otul samotność, uspokój cienie,
zamknij w ramionach aż do świtu,
bądź dla tęsknoty wyzwoleniem.

Obudź motyla wyobraźni,
niech ciepłym światłem skrzy marzenie,
trzymaj jak klejnot, gdy gwiazda spadnie,
uwierzę w pięknych snów spełnienie.

Przekonaj każdym pocałunkiem,
dotykiem ręki, drżeniem, gestem,
tyś wybawieniem i ratunkiem.
Ja –  przeznaczeniem twoim  jestem.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 17 may 2012

poranne mgły

rozlane mgieł nad ranem welony
sny kropelką uciekły świtaniem
zawieszone by zaśpiewać poranne symfonie
miłości muzą  natchnione

rozrzucone hojną dłonią
 tęsknoty nutką i melancholii
niczym senne obłoczki
snują się po nieboskłonie

całując gwiazdy czule
rozścielają kwiaty pod stopy
motylom rosą malują skrzydełka
ręcę kołyszą spokojem

wieczorem przymykają  zmęczone powieki
niewidzialne odchodzą nad rzekę
topiąc sukienki w wód przeźroczach
niczym nimfy tańczące po rosie

nad ranem ukołysane ciszą
zaplatają  dłonie w żółte słonecznik
rosnące dziko przy jaworowej drodze
witają  świetlistą  boginię jutrzenki Eos


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 9 august 2013

fraszki

Babiarz

zawsze lubił babeczki
nigdy tego nie ukrywał
zaczął już od piaskownicy
do  teraz  je   spożywa

klaun
umożliwi  nieraz   maska
w   pełnej   chwale   stanąć  na deskach
lecz   życie   to   nie   groteska



w  owczej skórze

nie patrz wilkiem
na drugiego człeczka
po ząbkach widać
żeś  nie  owieczka


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 23 june 2016

w rocznicę śmierci Mamy

do nocnej szpitalnej sali
drzewa podchodziły coraz bliżej 
odgradzały świat rzeczywisty 
od izolacji ludzkich cierpień

łomocząc w szyby konarami 
jak złowieszczymi mackami 
omiatając umysł koszmarnymi myślami

ona taka cicha ...

zdrową ręką rozplatała cienki siwy warkocz 
rozsypując włosy po poduszce 
kołysała spokój wspomnieniami 
tęczy kreską malowany

dotykałam jej rozpalonego czoła 
rąk drugiej części nie sparaliżowanego ciała 
liczyłam chwile wierząc w cud 
trzymając się tego ostrym zadziornym pazurem

strach chwytał za gardło 
drżało z trwogi serce
świt kotarą zasłonił czarną 
ciało jej stopy 
oparte o metalowe poręcze


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 25 june 2016

powitanie

Marzenie przychodzą tuż przed zmrokiem
gdy w słońce patrzę jasnym wzrokiem
i dzień dotykam ubrana w twój dotyk
zaplatam wspomnienia w kolorowy motek

potem je dolewam w snów filiżanki
pachną ziołami – delikatnym aromatem
dłonią odsłaniam białe  firanki
byś nie zabłądził gdy cie zawołam

nim powrócisz bardzo zmęczony 
stół nakryje najpiękniejszym obrusem 
na serwetkach podam nasze imiona 
przytulę i wezmę w swoje ramiona

zapalę płomień miłosnym spojrzeniem 
uśmiechem rozjaśnię wszystkie rozterki 
czerwone wino by zmyć niepokój 
wleje do szklanek naszej pamięci

gdy opróżnimy nasze kieliszki 
delektować będziemy się sobą
by w namiętności złączyć usta 
igraszkami w zmiętej pościeli


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 15 may 2012

majowy deszcz

ogród cały był w motylach
rosą obmył kwiatów wianki
śpiew ptaka ucichł w drzewach
 cicho liściem  zaszeleścił

wstydem barwi się piwonia
przywołując te wspomnienia
gdzie  za krzaczkiem  w tulipanach
rozrzucone były szatki

ciało błyszczy oliwkowo
słońce zerka w białe miejsca
na nogi uda i pośladki
chmura przyszła niespodzianie

przemoczone moje ''ciuszki''
czuję się jak mokra  ryba
z opalania nic nie wyszło
skargę wniosę aż do nieba

chyba pójdę do solarium...



number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 12 may 2012

raz jeszcze

wieczorem zanurzę się w wannie
pełnej nieprzyzwoitych myśli
gdzie piana skrywa  intymności
i nabrzmiałe białe piersi

potem w miłosnej pościeli
będziemy tonąć  razem
odziani w ciszę i w siebie
oczami w zamyślonej melancholii


jak wtedy pod niebiańskim  kocem
powietrze pachniało jaśminowo
drgało słońce w kosmykach włosów
a dmuchawce latały w koło

zerwij białe  stokrotki
uchwyć w dłonie dmuchawce
niech zapłaczę  ze szczęścia
raz jeszcze...


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 8 november 2018

Jesiennie

jesień wszędzie już  zagościła
 jest coraz   zimniej i deszczowo
płonie w rumieńcach polana
wrzosy zakwitły fioletowo

po ścieżce wiatr niepokoje niesie
listki brzóz szeleszczą pożółkłe
a rude wiewiórki w drzew dziupli
  robią    zapasy już zimowe

ubrały się klony w czerwoność
grab liście rozrzucił po trawie
 czerwone płoną jarzębiny
pośród nitek cienkiej pajęczyny

pod płaczącą wierzbą huśtawka
zapomniana przez dzieci 
tylko babki piaskowe zostały
skąpane wśród słońca promieni

kiedy wieczór przykryje niebo
czarną  w gwiazdy haftowaną  chustą 
zanurzymy się w senność  głęboko
nim noc zwinie aksamitu zasłony


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 21 june 2016

czerwcowo

burze czerwcowe
gromem rozdarte drzewo
gniewa się niebo
****
czerwcowy wieczór
serenada deszczowa
tuli mnie do snu
****
ranek czerwcowy
w pierwszych promieniach słońca
schną płatki róży
****

deszczowy czerwiec
kolorowy parasol
czeka na słońce 
*****
czerwcowy upał
na rozłożystej lipie
miodowy przysmak 
*****
uschnięte kwiaty
na szkolnym parapecie
sezon wakacji
*****
czerwcowy malarz
co krok to inne barwy
skropione pędzlem




number of comments: 0 | rating: 1 | detail


  10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1