Bazyliszek | |
PROFILE About me Friends (100) Poetry (586) Prose (3) Photography (41) Postcards (6) Diary (24) |
Bazyliszek, 21 september 2013
spójrz kochanie jesień
liści wstyd czerwony
wilgotny płacz powietrza
śpiewy pierzastych echem
za zamglonym parawanem
więc piszę tobie wiersz
z ciemnych chmur słowa
abyś pomimo na twarzy
słońce poczuła
Bazyliszek, 15 september 2013
kiedy byłem mały
płakałem na wieży
pośród starych mebli
i radia murmuranda
miałem nawet narty
lecz taki brak góry
a ten staw zimą
nie lubił łyżew
na strychu szczury
w cieniach duchy
przytulałem psa
który młode
walczyłem dziecinnie
aby zatrzymać
jak ptaki odchodziły
uczyłem wysuszać łzy
te na wieży
bo tam płakałem
http://regionwielkopolska.pl/katalog-obiektow/palac-w-posadowie.html?idgtxe=1653&gtxp=2
Bazyliszek, 2 september 2013
czasami biegniemy ponad czas
czasami chcemy aż po horyzont
aby poznać nieznane twarze
aby być tam w nieznanym
aby tylko jeść to co oni
aby zobaczyć ich słońce
ja wolę twoje dłonie
światu małe piersi
i w tobie
całkiem zniknąć
Bazyliszek, 30 august 2013
w dolinie nisko
wie śpiąca mgła
trawa plącząca rosą
grzyby skłócone o kapelusz
mech milczący miękkością
wzrok do góry
same szczyty
tak wiele kolorów
przeróżnych skrzydeł
mówią ponad niebo
a w nim on
nie wiem
nie mam tyle
kolorów
Bazyliszek, 29 august 2013
jem właśnie śniadanie
za oknami dzień się budzi
i ptaki ach ptaki
ty snem odurzona
kroki byłej baletnicy
ziewasz jak wczorajsza pełnia
na stole kawa cukier
w skorupce miękkie
świeży rogalik
uwielbiana z wiśni
gdybym był bogiem
dałbym ludziom
wiele śniadań
Bazyliszek, 28 august 2013
tam stoi man
ubrany w samotności płaszcz
nie ma nawet ołówka
czeka na przystanku
gdzie nigdy bus
lecz wie
ptaki powracają
moja muza http://www.youtube.com/watch?v=hfWEPu0w-7w
Bazyliszek, 27 august 2013
bóg powiedział falom
pień się i szum
umierając na piasku
a pośród nich
papierowe stateczki
toną w dziecinnych dłoniach
Bazyliszek, 26 august 2013
pamiętasz jak biegliśmy
gdzie chabry maki kończą
gdzie horyzont zbóż
na rowerach wszelkie drzewa
i te stare obumarłe
w którym wielka dziupla
w niej nasza kuchnia
to był poniedziałek
chciałbym cofnąć
Bazyliszek, 25 august 2013
ile wypowiedzianych słów
a ile zrozumiałych
ile grzebieni niepotrzebnych
złudnym odbiciom
ile szminki pudru
i bzdur tak wielu
zmieniasz się
jak ja i zegarek
ile dłoni trzeba
aby kochać
Bazyliszek, 24 august 2013
kiedy zdejmiemy buty
po długiej wspinaczce
pośród wielu chwil
które znasz ty
wtedy tylko wiatr
zapamięta nasze imię
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek