Awatar, 25 september 2010
słyszę jak sznurek wiążący
worek przewieszony przez ramię
butwieje nic nie wyjmuję
niczym nie napełniam
czasami gdy dnieje
do sznurka sięgam
do wieczora nie zdążam
kiedyś pływał po morzach
jeździł na harleyach
dzisiaj szwy mu pękają
i sznurek butwieje
Awatar, 25 september 2010
pewien status obchodził świat
pukał globus nadsłuchiwał co odryć
kreślił znak mag
białą laską sypał chleb z piasku
krzyknął mam - pokazał próg i czoło
skrócił rydel zakupił basen
macał wodę aż wyjął okręt podwodny
z napędem nożnym, niegroźnym
dostał szkołę odryć tajemnych
bąkają - idzie w świętych
z tymi co trzeba ryje na półmiskach.
Awatar, 24 september 2010
Tak jakoś powiało przez zamknięte okno,
stróż włączył piecyk - żyje,
posyłam mu ciepły uśmiech
zanim się jednym rozgrzeje,
nikt niczego nie pilnuje,
deszcz też ucieka chmurze
zaciekawiony przemianami w opadaniu
niepewny czy myć czy otulać drzewa,
muszę kończyć drzemkę,
nad piórem dnieje.
Awatar, 24 september 2010
moje wiersze mają fizyczną wadę
kieszenie dziurawią
żadna moneta
ani banknot im się nie oprze
wszystkie rozwiewają na wietrze
moje wiersze mają fizyczną zaletę
przez dziury w kieszeniach wywieją
wizytówki, zaproszenia na śniadania
kartki z telefonami zapisywane
w pośpiechu na ranem
rozpatrując te wady i zalety
chyba się z nimi nie rozstanę.
Awatar, 23 september 2010
deszcz już drugi tydzień kapie. kot mruczy w fotelu. parapet gołębie drapią. za oknem mokre pola kruki dziobią. jesień opada coraz niżej szarością. muszę wyjść na deszcz porąbać starą jabłoń na opał.
Awatar, 23 september 2010
"Kto sieje wiatr zbiera burze"
Kto sieje miłość wzbiera namiętność
i błyskawice na chmurze.
Dzisiaj mamy ich w nadmiarze
opamiętaj siebie i mnie
jeszcze dwa słowa, jeszcze jedno
drzewa pękną /jedno po drugim/
---
'w oku cyklonu widać pożądanie'
po niej miłość codzienna.
Awatar, 22 september 2010
Siedzimy razem przy stole
pijemy wino czerwone
za czas który nie kończy
trącamy kieliszkami
ładne chwile sprzed i po tej
patrzę w czarne oczy
ty w winie zamyślona
przecież gramy tak od lat
w ciepłe niedopatrzenia
zegar wolno upija chwile
ramiona mówią chodź
otulisz zapachem lata
w urodziny jesienne
ręka szepcze włosom
-czas niedokończony
lampki wina pełne.
Awatar, 21 september 2010
rośnie kaktus
myśli że w status
wody nabiera i puchnie
raz zakwitnie później cuchnie
Awatar, 20 september 2010
stoję pod drzwiami z walizką
w lewym ręku w prawym kwiat
z dworcowej kwiaciarni wzięty
byłem tutaj przed chwilą
w uchwycie czuję nitki i węzły
łańcuch za drzwiami chrzęści
otwarte zamknięte, obracam
walizkę w lewo i krok, wziernik
robi się ciemny, słyszę "wejdź!
walizka za ciężka wypada z rąk
patrzę na kwiat zwiędnięty
"ostatni raz mówię wejdź!
zbiegam po schodach
mam puste ręce.
Awatar, 20 september 2010
skaczący po kępach na bagnie
schizofrenik nie może pomylić
odległości ani tempa kroków
na chwile chuda brzoza daje wytchnienie
wokół bulgoce, pęka pamięć
podziwiam którym udało się dojść za bagno
on wraca inną drogą, lubi tańczyć i skakać
gdy zniknie mówią głupi, nie ma co żałować.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek