Argo

Argo, 12 july 2017

Krótka oda w białych strofach do pewnej czarnej

Och ty jedyna, czarnulko moja...
Drażnisz delikatnie struny zmysłów
cudownym swoim lekkim zapachem.
Pieścisz tym aksamitnym bukietem,
kiedy budzisz mnie ze snu o poranku.
Witasz czule balsamem rozkoszy 
i głaszczesz aromatyczną symfonią.
Gdy rozbudzasz senną wyobraźnię 
to drży z niecierpliwością moje ja.
Czuję podniecenie na samą myśl, 
że znowu mogę cię posmakować.
Pachnącą, mocną, czarną i kochaną.
Życie bez ciebie straciło by blask.

Argo.


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

Argo

Argo, 13 july 2017

Nostalgia

Jest taki kraj
wśród rzek i wzgórz
w nim wioska jest
gdzie był mój dom

wciąż mi się śni...

tamten zły czas
gdy serce moje
rozpadło się
na części dwie

wśród lasów i wzgórz
przepadła gdzieś
młodzieńcza część
i tam ciągnie mnie

wciąż mi się śni...

spiżowy głos
wieczorny dzwon
i stara cerkiew
ze szczęścia dni

rozdarte wciąż
me serce jest
przez cały czas
nie zabliźnia się

wciąż mi się śni...

choć żyję tu
sny lecą tam
gdzie był mój dom
i wieczorny dzwon

Argo.


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Argo

Argo, 11 july 2017

Przekora

Pomstują znawcy,
trzymaj w wierszu szyk.
Panie prosimy,
tak nie pisze nikt.
 
Chociaż pomysłów,
miałbyś na wiersz sto,
pisząc w ten sposób;
wiedz, że to nie to.
 
Wiersz, żeby szlif miał
i rym w nim grał godnie
precz czasowniki.
Nie są już modne.
 
Trzeba nad sobą,
pracować wiele.
Bo jak odpuścisz,
zapomnij o dziele,
 
Chociaż tak krzyczą,
to niesforny pan,
dalej forsuje,
częstochowski plan.
 
Uparty taki,
że tylko w łeb dać.
I co z takim zrobić?
Urwał jego nać.
 
Argo.


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Argo

Argo, 17 july 2017

Poczwarka

Poszła żona do miasta sporządzić zakupy,
zostawiła Zenkowi sprzątanie chałupy.
Zebrał chęć chłop w sobie i po chacie się krząta,
powycierał kurze już we wszystkich kątach.

Aby lepiej i sprawniej szła mu ta robota,
włączyła telewizor przebiegła istota.
Właśnie program o motylach weń nadawali,
zaś w Zenku pewnie jakiś czuły nerw nawalił.

Zapatrzył się chłop w program etymologiczny
i wyciągnął zeń człek, wniosek całkiem logiczny.
Żona zakupów całą torbę przydźwigała,
lecz męża w domu niestety nie zastała.

Zniknął gdzieś pan Zenio, nie ma go w chałupie,
jakiekolwiek porządki miał głęboko w klupie.
Jakoś zmienił faceta program o owadach
i niechaj każdy kto chce, co chce sobie gada.

Wylągł się z poczwarki Zenia, motyl w swej krasie.
Poleciał odwiedzić Wandzię , Zosię i Basię.
Uskrzydlony Zenobiusz wielce się raduje
jak wolny motyl, gdzie chce sobie podlatuje.

Z kwiatuszka do kwiatka startuje delikatnie,
nie przepuści żadnej okazji którą złapie.
Radosne jest to życie pięknego motyla
wszędzie sobie lata i zapyla, zapyla...

Argo. 


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Argo

Argo, 13 february 2018

Anioł i diabeł

pyta anioł diabła
czemu kusisz ludzi
na manowce zwodzisz
po cóż tak się trudzisz

na to diabeł rzecze
mój aniele drogi
że kuszę zaprzeczę
sami mylą drogi

im się wciąż wydaje
iż są najmądrzejsi
a wśród nich kanalie
którzy zawsze pierwsi

kroczy zaś za nimi 
bezrozumna reszta
oni tak naiwni
że w piekle chcą mieszkać

więc nie mam wyboru
przyjmuję jak leci
tych co bez honoru
same ludzkie śmieci

na górę trafiają
ci co myślą sami
zwykle rację mają
nikt ich nie omami

więc mi tu nie wmawiaj
że ja kogoś kuszę
dziś jako odźwierny
robić tylko muszę


Argo


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Argo

Argo, 18 july 2017

"Chwalipiętus grafomanus"

Do łoża mojego przyleciała wena w nocy,
będziesz pisał - oznajmiła ściągając kocyk.
Wylazłem ze spania choć już szarpie nerwica.
Wziąłem się za pisanie owego wierszyka.

Powoli, za strofą strofa wiersza powstaje,
zimny pot z czoła kapie, a wena wciąż łaje.
Pisz prędzej gamoniu, ja nie mam czasu dużo
i już mnie te zajęcia bardzo mocno nużą.

Wszak niepotrzebna jestem zdolnemu poecie,
grafomanom i wierszokletom ciągle świecę.
Ja grafoman czy wierszokleta? Precz cholero.
Sam też potrafię stworzyć wiekopomne dzieło.

Coś pomamrotała i w końcu się wyniosła.
Ja zaś piszę dalej, to jest wszak sprawa prosta.
Linijka za linijką stworzyłem oto tekst
Do niego też ułożyłem rymy - super fest.

Nie będzie mi jakaś wena w kaszę dmuchała,
choćby legion poetów w szrankach, nie dam ciała.
Zgrabne udało mi się ze słów scalić wersy,
zasłużyłem na medal, już nadstawiam piersi.

Argo.


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 25 august 2018

Rejs

miał to być przyjemny rejs
odwiedziny starych miejsc
w wakacyjny ciepły czas
marzył o tym każdy z nas
 
start udany całkiem był
czasem bryzg nam pokład zmył
odmieniło to się wnet
szkwał po szkwale na jacht szedł
 
wmieszał się w pogodę bies
strome fale wzburzył fest
dmuchnął ostro prosto w twarz
a barometr gdzieś w niż spadł
 
fala w górę spadam w dół
siadam dupskiem wprost na stół
w koi szypra męczy paw
sztorm nas dopadł taki traf
 
sternik ledwo trzyma ster
hej Neptunie to nie fer
czego do cholery chcesz
z większym się okrętem zmierz
 
fala zła wciąż ściga nas
w ten ponury mokry czas
ciska gdzie chce morze złe
już przez całe doby dwie
 
dosyć tej żeglugi mam
zaraz pawia puszczę sam
na wymioty zbiera mnie
król mórz wciąż daniny chce
 
wiatr spruł foka całkiem nam
jak ja sobie radę dam
trzeba czołgać się na dziób
fala zmyje jesteś trup
 
zimno mokro wyje wiatr
do kokpitu wleciał dziad
chlupnął spłynął wiadro skradł
taki to złośliwy gad
 
postawiony nowy fok
już nie znosi jachtu w bok
ten za sterem ulgę ma
szkoda tylko że nie ja
 
do kabiny wracać czas
gdzie króluje straszny paw
lecz niestety mus to mus
trzeba znaleźć nowy kurs
 
wiało jeszcze cały dzień
morze wciąż pieniło się
w diabły nas wydmuchał wiatr
nie do Ustki ale w świat

Argo.


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 13 february 2018

Do jedności trzeba dwojga

wybudowałem dom
ty w nim nie zamieszkasz
ot taki to już los
a z nim cała reszta 

dla ciebie to wszystko
być miało - i po co?
nie przyszłaś tu za dnia
nie było cię nocą 

gdzie błąd popełniłem
że sam spać dziś muszę
oddałem ci serce
zaprzedałem duszę 

nie ze mną masz randki
wciąż zmieniasz partnera
czego w życiu szukasz?
a niech cię cholera 

Argo


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Argo

Argo, 19 february 2018

Rok

Rozpoczął tuż po narodzinach,
układać młode kłaczki sekund.
Wyczesywał z nich włosy minut,
kosmyki w pasma godzin splatał. 

Trefił je w zawiłe loki dni.
Fantastyczne pasma tygodni,
zaplatał w miesiące warkoczy,
fryzowane z cierpliwej chwili.

Na wietrze czasu falujące,
barwił zielenią wiosny i lata.
Jesienną paletą farbował,
ozdabiał srebrem i bielą zimy. 

W chwili gdy narodził się nowy
witany toastem szampana,
odszedł hucznie w radosnym gwarze
gdy wypełniły się jego dni. 

Pozostawił nam w testamencie,
pamięć już przebrzmiałego czasu.
Kołtun nierozczesanych spraw, też
na barki następcy przerzucił 

Argo


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 21 july 2017

tak też bywa...

wśród ciemnych cieni lasu
na niewielkim wzniesieniu
przy wąziutkiej ścieżynce
co to między krzewami
niczym żmija się wije
stał na grubym ogonku
w brązowym kapeluszu
całkiem przystojny grzybek
prawdziwek to szlachetny
borowy zacny książę
przedmiot westchnień smakosza
kosza ozdoba wielka
ucieszył moje oczy
więc schylam się szczęśliwy
tfu, psia krew, ehh, cholera
ten też jest robaczywy

Argo.


number of comments: 2 | rating: 2 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1