risen, 25 october 2017
Kopnij mnie leżącego
Jestem spragniony
Brutalnej miłości
Blondynka patrzy na tego czarnego
Fiuta
Ukołysz mnie w śniegu
W sierpniu
Zapachem rozkochaj
w swojej cielesności
Otwiera pośladki i pluje
Ociera się
Ogonem
Egzotyczny manifest zwyczajności
Mam prawo tracić
Siebie każdego dnia
I mam prawo dotykać
Uśmiechu w Dymie
Nietykalnego
Gęstych futer
Kadzidła
Niewidzialnym wzrokiem
Wiem o wszystkim
Co w kosmosie
Nicniewiedząca
Paniko
Tak w niebie
Jak i na ziemi
Pluję na ciebie jak i ty
Lubisz najbardziej
Kończę tam gdzie zaczynam
Czuję mniej i pragnę bardziej
risen, 18 july 2017
Jaką bestią jesteś
Mleczko spijasz białe
Czy czarne
Z mojego wilgotnego łona
Pozwól mi się utopić
We własnej wannie
Wibrujesz tak blisko
Czuję falę jak wchodzi
W moje częstotliwości
Dobry Boże który jesteś
W wodzie
Nie pływamy
Nie liżemy
Nie żyjemy
risen, 6 january 2017
Zapadam się w sobie
Kąsasz jadowitym zapachem
Porannego papierosa
Zapominam kim jesteś
Zapominam kim jestem
Zdziczałam zupełnie bez powodu
Twojego wzroku kiedy się uśmiechasz
Wchodząc
We mnie
Wbijając
Palce w skórę przesiąkniętą
Kocim mlekiem
Wkładasz mi pistolet
Do ust
Zagłuszam audycję
Z każdym odsłuchem
Oddechem
Zapominam
Wstrzymuję oddechy
Zapominam
Czy jestem
Kotem czy człowiekiem
Umieram
Czy zdycham
Dystraktywny uśmiech zapada
W mojej głowie
Całe nieszczęście
risen, 22 november 2017
Zgwałć mnie
Zanim słońce wstanie na horyzoncie
Zdarzeń czy zderzeń
Rozbierz mnie z ciała
Ukołysz mnie do śmierci
Spluń na moje małe dłonie
Kąpię się w blasku
Mlecznej drogi
Zamykam drzwi percepcji
Uszyj mi ubranko nowe
Naiwne i kolorowe
Małe dłonie na oczy twoje
Składam
Zasypiam porankami
Bezsenność na kształt fali
Wokół mojej szyi
Zapętla się jak ogon komety
Krwawą łuną pisze ikony
Księżycowych pejzaży
Jestem maską na masce
Na pustce
Więcej nie zasnę
Zdycham dobrze z bogiem
Synem jego kot
W cierniowej koronie
risen, 21 october 2016
Widzę rozpływanie się komórek
Ciasnego organu
Drżenie
Jestem plamą na podłodze
Narkotyk czy zbliżenie
Oddycham rozchylonymi w zdziwieniu
Wargami
Chłonę tlen powierzchnią ust
Rozedrzyj na mnie sukienkę
Jest tylko powłoką
Ja jestem
Świętym i zakazanym
Powietrzem
I tylko sobą oddycham
Ty jesteś
Aniołem wznoszącym się wysoko
Ponad moim ciałem
risen, 2 november 2015
chciałabym być całym światem
a może wcale
niczym
nigdy
zasłaniać twarz cichym
westchnieniem
powietrza
popękany wizjer
mojego oka
jesteś najważniejszy
kiedy płaczę
spływam
dusza ucieka strugą
dla nikogo
nigdy nie czułam tyle
ile dzisiaj
jestem pustym naczyniem
rozlanym po
niebie
skim
twoim wzroku
światłości
risen, 11 february 2016
jestem przygniecioną ofiarą marzeń, złamały mnie niebiosa.
chaos napędza przestrzeń, czas jest tym, czego nie mamy.
szampan nalewam do wanny i kawior otwieram i zjadam.
wianek na głowie uplotła mi mama, czerwony kwiat w wodzie, tym jestem.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma