LadyC, 1 czerwca 2012
Właściwie nic się nie zmienia.
- Wacek, no coś Ty?! Zawsze mogłam napisać taki tekst. Gdybym tylko chciała.
Ale nie chciała. Zawzięcie wyznając zasadę, że mówić można tylko wtedy, kiedy ma się coś do powiedzenia. A Zula nie chciała mówić. Nie było o czym. Choć zawsze miałam (... więcej)
hossa, 1 czerwca 2012
Pani mnie pyta o pierwszy raz…a to było tak dawno, mało pamiętam… Chyba od zawsze
czułam, że Ktoś Szczególny mną się opiekuje. Bo widzi pani, gdyby było inaczej
dzisiaj nie rozmawiałybyśmy. Pani się uśmiecha. Właściwie wcale mnie to nie dziwi.
Ludzie zazwyczaj nie wierzą w takie (... więcej)
LadyC, 31 maja 2012
Zula, jak wiadomo jest kobietą, co w praktyce oznacza, że czasem przyjmuje stan skupienia skały, innym razem substancji gąbczastej bez jakiegokolwiek pancerza, co tylko statystycznie zapewnia jej równowagę emocjonalną.
Otóż Zula doprowadziła dziś męża do takiego (... więcej)
Oh_Nina, 31 maja 2012
Snuje się. Z kąta w kąt, z pokoju do pokoju. Krąży, otwiera i zamyka kolejne szafki i węszy, jak pies myśliwski wywąchuje na wpół martwą zwierzynę. Słyszę te kroki, powietrze, które pod jego stopami ucieka w niepowtarzalnie irytujący sposób. Niech już To kurwa znajdzie, czymkolwiek (... więcej)
Utajniony, 31 maja 2012
Pojedyncze pomruki. Pojedyncze słowa wyklepywane z ust przepełnionych przeżuwanym obiadem.
Migocące spojrzenia. Ruchome twarze wpatrujące się w nieobecne oczy, skrywane za zasłoną zmęczonych powiek. Twarze, niczym znieruchomiałych, wiszących postaci, patrzące w jeden punkt. Jeden cel. (... więcej)
lajana, 31 maja 2012
Baranek długo odmierzał odległość między jednym a drugim brzegiem potoku. W końcu, po krótkim namyśle zdecydował się na skok. Ledwie go było widać w wysokiej, nieskubanej jeszcze trawie.
- Jestem - powiedział sam do siebie i zacząć próbować soczystej koniczyny, która go tu zwabiła. (... więcej)
Laura Calvados, 30 maja 2012
Dla Ludwika. A także dla Marka.
(Kiedy nasze matki umierają czas zacząć farbować siwe włosy i myśleć o przeprowadzce).
Częste przeglądanie szafy wchodzi mi w krew. Sprawdzam, w czym (... więcej)
sisey, 29 maja 2012
Że mógłbym poezję pisać? Ma pani rację, zdarza się. Oj, nie. To nie jest dobry moment na wieczór autorski. Proszę nie nalegać, nie piszę dobrych wierszy. Za taki uśmiech palono całe miasta, a ja jedynie kawę mogę zaproponować. Czemu to wszystko opowiadam? Otóż od dawna myślę o sobie (... więcej)
Zaczytana219, 28 maja 2012
Przesycony pastelowymi barwami świat nagle znika i znów przed sobą mam poczciwą, hebanową komodę. Nawet teraz, dopiero co wybudzona ze snu, jestem w stanie dostrzec, jak bardzo bliska jest ona swojego końca. Tylna nóżka nie jest już w stanie utrzymywać ciężaru babcinych książek kucharskich, (... więcej)
Baszka, 28 maja 2012
Lekko pofalowana równina przecięta była po widnokrąg wijącą się drogą. Jasnożółte prostokąty pól na przemian z zielonymi łąkami układały się w szachownicę. Nad nimi wznosiło się błękitne niebo. Drogą szła Umianna. Bosymi stopami wzbijała wysoko do góry kłęby jasnobrązowego (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
12 października 2024
Bytowania (dżonsonek)Belamonte/Senograsta
12 października 2024
1110wiesiek
12 października 2024
Lisy wojnyMarek Gajowniczek
12 października 2024
sobotajeśli tylko
12 października 2024
Krzew płonący ogniemdobrosław77
12 października 2024
Nadziewanavioletta
11 października 2024
NieuchwytneArsis
11 października 2024
zwyczajny dzień - a mniesam53
11 października 2024
1110wiesiek
11 października 2024
Jak to wytłumaczyćYaro