Istar, 21 czerwca 2014
ulokowałam nas wśród drzew. jest tam dobrze. drzewa bowiem
udają obojętne, nie powiedzą: a co wy tu, kto wam dał
miejsce, kto zawołał, że smród niesie się w całe pobliże.
drzewa oddychają. a człowiek oddychać nie może. z
ciska pięści na - i nic nie mogę zrobić z życiem przybłędą.
(... więcej)
mała, 20 czerwca 2014
Wakacyjnego ranka Ewa nie spodziewała się że ten dzień odmieni na zawsze jej życie. Pijąc poranną kawę wystukała kolejny obcy numer pisząc iż szuka przyjaciela, nie mogła pozbierać się po śmierci przyjaciółki.
Wieczorem odpisał on Marek. Pisali o niczym cały wieczór i kolejnego (... więcej)
birczin, 14 czerwca 2014
To czasami cię dopada. Zazwyczaj znienacka. Gdy wydaje się, że wszystko jest w porządku. Po wspaniałym dniu. Aż tu nagle. Trach! Niebywały smutek. Niewyjaśniona pustka. Niewyjawione odczucie, ukłucie. Patrzysz w nocne niebo i chciałbyś odnaleźć sens. Że przecież jesteś jedną z ponad (... więcej)
birczin, 12 czerwca 2014
Do gabinetu wszedł człowiek. Od razu, bez dzień dobry oznajmił, że strasznie boli go z tyłu na górze, pod szyją, między pachami, i że nie wie co mu jest, żebym coś z tym zaraz zrobił, bo jak nie, to on zwariuje z bólu. Przeprowadziłem z nim wywiad, jak to mam w zwyczaju, zanim zdecyduję (... więcej)
bosonoga - Gabriela Bartnicka, 11 czerwca 2014
Był śliczny. Wyglądał jak czarny kłębek udekorowany błyszczącymi koralikami.
Dzieci uwielbiały puchatą maskotkę i nosiły bez przerwy na rękach.
Niestety często z nich wypadał i uciekał poza zagrodę. Gospodyni pozatykała więc wszystkie dziury w płocie, aby maluchy nie wybiegały (... więcej)
Filip Kaczmarczyk, 10 czerwca 2014
Poniedziałek. Jak co rano, wstaję z ogromnym apetytem na życie. Dziś za oknem pierwsza warstwa tegosezonowego śniegu. Nie stopniała przez noc zgodnie z oczekiwaniami. Po szybkim śniadaniu wychodzę z domu. Sam właściwie nie wiem po co to śniadanie.
Kieruję się dobrze znaną drogą w kierunku (... więcej)
Emma B., 5 czerwca 2014
Siedzą sobie w trójkącie, ona, Aleksander i butelka. Długo się buntowała, że ta trzecia jest ważniejsza ode niej, aż sobie przypomniała swojego psa, Pucek miał na imię. Córka przyniosła go na próbę do domu, chyba z działek. Przyjażniła się wtedy z szaloną Jolką. Z tą Jolką jeżdziły (... więcej)
Emma B., 4 czerwca 2014
Nie będę udawała, że to nie byłam ja, tylko jakaś ona, że użycie trzeciej osoby ma dać posmak generalizacji zdarzenia. To przydarzyło się mnie. Wracam z zajęć w Wilii Decjusza, w której odzyskuję humanistyczną energię intelektualną zatraconą w wirze zawodowego rozwoju. Po drodze gwarzę (... więcej)
Krzysztof Półtorak, 4 czerwca 2014
Na przednówku pękła nasza kraina. Początkowo było tak, jakby nic się nie stało — wyglądałem przez okno i widziałem rowerzystów — jednośladowych gamoni w tych ich orzechowatych kaskach na głowach.
— Nikoletko, uważaj, samochód!
Normalnie, po staremu, uśmiechnięci, zadowoleni, (... więcej)
Wanda Szczypiorska, 31 maja 2014
Na plener do Jasienia przyjechałam z Kaliną z wydziału grafiki. Tym samym pociągiem przybyła duża grupa kolegów i koleżanek, ale my, jak zawsze , trzymałyśmy się osobno. Niektórzy od razu po przyjeździe zabrali się do malowania, Kalina poszła nad jezioro, a ja powędrowałam na wzniesienie (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
15 marca 2025
Marek Gajowniczek
15 marca 2025
wiesiek
15 marca 2025
Yaro
15 marca 2025
Yaro
15 marca 2025
absynt
15 marca 2025
absynt
15 marca 2025
absynt
15 marca 2025
Marek Gajowniczek
15 marca 2025
Marek Jastrząb
15 marca 2025
sam53