12 kwietnia 2015
Zaśnij Księżycu
Gdzieś koło pełni
na lewym boku zasypiam
asymetrycznie utkwiony
szaro błyszczącym wzrokiem
w srebrne lico jego
zawieszone nad światem.
Przez co zawsze blisko
że aż (bez) boleśnie
nam do siebie.
W jego plamach
nasze szarozielone zapatrzenie.
W jego nowiu
naszych kłótni (brak).
W jego kwadrze
nasze niespełnienie.
W jego pełni
nasza pełnia
…z(g)aśnie szlochem.
Odys, luty 2015 (do Fonetyka "Zgaśnij Księżycu")
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/04/11/zasnij-ksiezycu/
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga