27 lutego 2015
awers i rewers
Tak! Miałaś mnie.
Miałaś mnie setki razy
a ja dawałem Ci co chciałaś.
Regularnie i rytualnie.
Raz za razem i coraz lepiej.
Dobrze mnie wyuczyłaś
by móc brać coraz więcej.
I nawet nie zauważyłaś
zajęta sobą w rytm
kolejnych spazmów
że wychowałaś potwora.
Nawet nie zauważyłaś
zamiany - kiedy to ja Ciebie
zacząłem wykorzystywać.
Dziś mówisz
z zadowoleniem
krygując się w lustrze
że mogłabyś mnie pokochać.
Tak, jak Ci to kiedyś wyznałem.
Ale ja już nie pamiętam jak to było
kiedy Cię jeszcze kochałem.
Kiedy byłem Twój
ten jedyny raz.
Tak naprawdę.
Pamiętam tylko śmiech
- Twój śmiech
i ból rżniętego serca
- mojego serca
...którego już nie naprawisz.
Odys, styczeń 2013 https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/01/29/awers-i-rewers/
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga