22 kwietnia 2012
ucieczka kolorów
Najpierw zbuntowały się blade i liliowe. Pokurczone naprężyły się
i rozprostowały.
Być może właśnie wtedy, wzbudziły w sobie drgania, wyczuły je
i jak tylko mogły najdalej, wysunęły zasuszone języczki.
I tak od środka do brzegów, rozpoczęło się odklejanie
i powolna, ale jednak - ucieczka. Kratka za kratką
zmieniały się wewnętrzne drgania w ruch, a on pęczniał, nadymał
i przesuwał zasuszone tkanki.
Dalej, dalej i dalej.
Pozostał zaledwie centymetr - prawie nic.
Nagle rozdygotały się strony i dygotały tak długo, dopóki nie wypuściły małego szelestu
Natychmiast zaczął rosnąć, dojrzewać, a gdy stał się wielki - niezgrabnie zawirował
w powietrzu i rozsypał się kolorowym pyłem.
Nie wiadomo: czy stało się to przez jasne i różowe- uparcie przyklejone
zaniepokojone żółte i niebieskie - które zupełnie nic nie poczuły
czy przez blade i liliowe- poza marginesem.
12 marca 2025
wiesiek
12 marca 2025
An - Anna Awsiukiewicz
12 marca 2025
Yaro
12 marca 2025
ajw
12 marca 2025
ajw
12 marca 2025
Marek Gajowniczek
11 marca 2025
Marek Gajowniczek
11 marca 2025
wiesiek
11 marca 2025
Marek Gajowniczek
11 marca 2025
AS