29 stycznia 2014
Przy pacierzu na Majdanie
Przemoc jest i są tam ludzie.
Pewnie myślą też o cudzie.
Młodzi. Nie poznali strachu.
Jeszcze liczą: - Może Zachód,
a może opamiętanie...
Może mnie się nic nie stanie.
Są tu słabsi przecież.
Nie zrobią krzywdy kobiecie.
Ja się złapać nie dam.
Wiedzą, co to bieda.
Wiedzą, czym jest prawo.
Wiedzą, że nie jest zabawą
walka z dyktaturą.
Chcą kraty wyrywać murom.
Gołe mają ręce.
Chcą wolności i nic więcej,
ale ta jest droga.
Modlą się do Boga
o wsparcie i siły.
Miejsca dla nich na mogiły
są już wyznaczone.
Oddziały rozprowadzone
czekają rozkazów.
Nie pomyślał ani razu
żaden młody chłopiec,
że to zło potrafi dopiec,
umęczyć, zabijać.
Szczęście może sprzyjać,
ale może zawieść.
Są decyzje. Jest po sprawie.
Nie ma już powrotu.
Niech cię synu Anioł strzeże.
Wiersz niech będzie ci pacierzem.
Noc zapadła. Gotów?
18 marca 2025
violetta
18 marca 2025
wiesiek
18 marca 2025
sam53
18 marca 2025
Marek Jastrząb
18 marca 2025
Eva T.
18 marca 2025
absynt
18 marca 2025
Marek Gajowniczek
18 marca 2025
jeśli tylko
18 marca 2025
sam53
18 marca 2025
ajw