29 january 2014
Przy pacierzu na Majdanie
Przemoc jest i są tam ludzie.
Pewnie myślą też o cudzie.
Młodzi. Nie poznali strachu.
Jeszcze liczą: - Może Zachód,
a może opamiętanie...
Może mnie się nic nie stanie.
Są tu słabsi przecież.
Nie zrobią krzywdy kobiecie.
Ja się złapać nie dam.
Wiedzą, co to bieda.
Wiedzą, czym jest prawo.
Wiedzą, że nie jest zabawą
walka z dyktaturą.
Chcą kraty wyrywać murom.
Gołe mają ręce.
Chcą wolności i nic więcej,
ale ta jest droga.
Modlą się do Boga
o wsparcie i siły.
Miejsca dla nich na mogiły
są już wyznaczone.
Oddziały rozprowadzone
czekają rozkazów.
Nie pomyślał ani razu
żaden młody chłopiec,
że to zło potrafi dopiec,
umęczyć, zabijać.
Szczęście może sprzyjać,
ale może zawieść.
Są decyzje. Jest po sprawie.
Nie ma już powrotu.
Niech cię synu Anioł strzeże.
Wiersz niech będzie ci pacierzem.
Noc zapadła. Gotów?
17 january 2025
Na huśtawceJaga
17 january 2025
1701wiesiek
16 january 2025
16.01wiesiek
15 january 2025
0032absynt
15 january 2025
"Za dzikiej róży zapachemJaga
14 january 2025
Ja jeszcze kiedyś do ciebieEva T.
13 january 2025
1301wiesiek
13 january 2025
zimowy deserjeśli tylko
12 january 2025
1201wiesiek
11 january 2025
11,01wiesiek