9 stycznia 2014
Dobry lek na te rysy na niebie
Przyszła do mnie zmęczeniem wiosennym
zamiast zimy, która się spóźniała.
Wzrokiem jeszcze zaspanym, sennym,
popatrzyła i jakby pytała:
Czy pamiętam i jestem w stanie,
razem z nią o radości pomarzyć,
gdy nas męczy na zimę czekanie
i niepewność - co się może zdarzyć?
Najpierw coś mnie zakuło w serduszku.
Potem dreszczem rozeszło po kościach.
Pomyślałem od razu o łóżku.
Przyznam się - o łóżkowych radościach.
Dobry lek na te rysy na niebie.
Na opryski i skoki ciśnienia.
Ustawiczny niedosyt w potrzebie
i na złość, że ktoś świat nam pozmieniał.
Radość była, tak jakby - na przekór.
Wyglądała troszeczkę - po złości,
która się nawarstwiała w człowieku.
Odpłynęła po chwili czułości.
Niech ta zima nie przychodzi wcale.
Wolę już to zaspane przedwiośnie.
Zamiast balów dawnych w karnawale,
niech się u mnie ta nutka rozgości.
14 czerwca 2025
wiesiek
14 czerwca 2025
dobrosław77
14 czerwca 2025
ajw
14 czerwca 2025
ajw
14 czerwca 2025
normalny1989
13 czerwca 2025
violetta
13 czerwca 2025
wiesiek
12 czerwca 2025
wiesiek
12 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
12 czerwca 2025
Jaga