9 stycznia 2014
Anunnaki
W nocy o trzeciej dwadzieścia trzy
coś zaskrobało do moich drzwi.
Patrzę przez wizjer. - Kto to taki?
A to z Nibiru Anunnaki.
Wylądowali wczoraj w Szkocji
i własnym środkiem lokomocji
pognali prosto do Warszawy
wiedząc, że badam ciemne sprawy.
Zdążyli przed mym drugim snem.
Drzwi otworzyłem. Teraz wiem,
że kto się o nich kiedyś otarł,
może na prawdę dostać kota.
Ja jednak w domu kota miałem.
Od razu im podziękowałem.
Zapytałem: Herbata? Kawa?
Nie jest tak łatwo w nocy wstawać.
Rozumieli. Podziękowali.
Niepewni, jeszcze chwilę stali
i zawinęli się na pięcie
mrucząc nieznane mi zaklęcie.
Coś niedobrego jest w tych nocach.
Może w kosmicznych dziwnych mocach
z odwiedzin komet oraz planet.
Budzi człowieka coś nieznane.
Głęboką nocą skrobie w drzwi.
Patrzę. - Trzecia dwadzieścia trzy.
Wibruje dziwnie atmosfera.
Tym razem jednak nie otwieram.
24 stycznia 2025
MementoMisiek
24 stycznia 2025
Skowyt na okoliczność językaMarek Jastrząb
23 stycznia 2025
autobiografiaAS
23 stycznia 2025
Świat na pięcioliniBezka
23 stycznia 2025
Jowitaajw
23 stycznia 2025
2301wiesiek
23 stycznia 2025
jesieńBezka
23 stycznia 2025
rybkiBezka
23 stycznia 2025
MiesierkaPrzędąc słowem
23 stycznia 2025
Na gapęBezka