30 sierpnia 2012
Z piersi matek...
Z piersi matek, z ojców grobów,
z gór wysokich, z rzek przejrzystych,
z ziemi, z modlitwy Narodu
powstał język mój ojczysty.
Z tolerancji i z przymusu,
z zachwytu, z ciepła i chłodu,
od Lechów, Czechów i Rusów
brała pieśń mego Narodu
swą melodię i znaczenia,
cierpienie i zwycięstw siłę,
a czas ją ubarwiał, zmieniał
i czynił z niej złota żyłę,
która jest bogactwem naszym
i naszą chorągwią w świecie.
Nie zagłuszy warkot maszyn
mowy, którą rozumiecie.
Ona jest szelestem duszy.
Myślą. Uderzeniem serca
i moc żadna jej nie skruszy.
Nie dokuczy jej bluźnierca.
Była już zakazywana,
zabroniona i niszczona,
lecz się odradzała w ranach
i błyszczała jak ikona
w domach i na Jasnej Górze,
w modlitwie, w marszu i w śpiewie.
Zostanie od innych dłużej,
bo jest powtarzana w Niebie.
Dla innych jest odrębnością,
a dla nas jest przykazaniem!
W naszych domach jest miłością,
mądrością, przyszłością - trwaniem.
19 września 2025
jesienna70
19 września 2025
absynt
19 września 2025
wiesiek
19 września 2025
absynt
19 września 2025
ajw
19 września 2025
ajw
18 września 2025
absynt
18 września 2025
Toya
18 września 2025
ais
18 września 2025
jeśli tylko