Łukasz Radwaniak, 10 listopada 2021
przy drodze
znalazłem maseczkę
założyłem
przypomniałem sobie
maseczkę Pianistki
noście Maaseczki
Łukasz Radwaniak, 2 stycznia 2021
Ja sczepię się z kimś lub zaczepię kogoś.
Ty nie szczep Apaczów, to nie ten szczep!
On niech szczepi Czejenów!
Ona ma szczep bakterii i wirusy zdziwione.
Ono będzie szczepione później.
My Was wszystkich zaszczepimy!
Wy Towarzysze zaszczepcie siebie!
Oni niech szczepią psy!
One modlą się do św. Szczepana o szczyptę soli.
Szczypta nie wystarczy,
potrzebna będzie beczka.
Łukasz Radwaniak, 17 stycznia 2015
1. Lhotse
Starą drogą bez tlenu
ostatecznie pójść mogłeś.
Rzuciłeś okiem na
południową stronę.
2. Mount Everest
Jak starożytny akchitekt
wyznaczyłeś monumentalną
kolumnę południową
na dachu świata.
3. Makalu
Biedronka Maćka na szczycie,
obecność w samotności
i gwiazdy w południe.
4,5. Gasherbrum I,II
Samotny rak w Karakorum,
niespotykany jak yeti,
w dodatku nigdy się nie cofa.
6. Broad Peak
Skradałeś się na
koniuszkach raków,
potem zrobiłeś trawers
i obejrzałeś rewers.
7,8. Dhaulagiri, Czo Oju
Dwa szczyty, jedna zima:
mistrz, Zawada, drabina.
9. Nanga Parbat
Pedzące żlebami lawiny,
jak nić Ariadny poręczowe liny.
10. Kanczendzonga
Piaty skarb zdobyty,
choć śniegiem przykryty.
Lodowy wojownik
pozostał w skarbnicy.
11. K2
Samobójcza południowa ściana,
tylko przed Wami zgięła kolana.
12. Manaslu
Śniegi i wichury na plateau.
W listopadzie jesteście! Mimo to!
13. Annapurna
Z młodym wilkiem
skakaliście do góry,
jak śnieżne kangury.
14. Sziszapangma
Koronacja na grani
nad trawiastą równiną
i himalajski freeride.
15. Lhotse, południowa ściana
Wielka biała ściana,
jak wisząca skała:
nasiąknięta przyciganiem.
Łukasz Radwaniak, 11 października 2012
Rodzina:
tożsamość,
bezpieczeństwo,
drzewo.
Jednak również:
"Plac Zbawiciela"
i "Matka Teresa od kotów".
Bohaterka sagi
"Faktu" i "Super Expressu":
matka Madzi.
Krok, który często
musimy postawić.
Jesteśmy w tym,
jak na rodzinnych zdjęciach,
które wychodzą najlepiej
i oby nas nikt z nich
nie wycinał.
Łukasz Radwaniak, 22 czerwca 2012
Wylodzony kuluar życia
niech Cię wiedzie ku szczytom.
Makalu będzie jak Manaslu,
a Gaszebrumy bedą
powodem do dumy.
K2 wyciągnie Ramię,
w Butelkę Cię nie nabije.
Playboy Everest
też Ci się nie oprze.
Na grani nad
trawiastą równiną
znajdziesz insygnia:
koronę, złote raki i czekan.
Łukasz Radwaniak, 4 kwietnia 2012
Gdy Persefona powróci,
ja będę gotowy,
narty na kołku zawieszę
i ręka nie zadrży.
W Wielkanoc
okna brudne otworzę
i wstydu nie będzie,
gdy
w porannej mgle
pobiegnę do lasu
z Dziewczyną
harce wyprawiać.
Aż z piersi zdyszanej
krzyk spłoszy ptaki:
"A wiosną niech życie,
nie śmierć zobaczę!"
Łukasz Radwaniak, 7 marca 2012
Śni mi się czasami
ten bieg zjazdowy
i wygrywa Pirmin,
ale w innych konkurencjach
ma pecha,
jak w Calgary.
Pamiętam dokładnie,
kto zdobył brąz
w slalomie specjalnym kobiet.
W sportowym fleszu,
który przypadkiem przykuje oczy,
błyska czasem dawna religia
i policzki stają się dziecięce.
Łukasz Radwaniak, 5 stycznia 2012
W Boże Narodzenie obejrzę:
„33 sceny z życia”
Po winie choinka
dużo ładniejsza.
„Wszyscy jesteśmy Chrystusami”
Święta to dobry czas
na nawrót choroby.
„Żółty szalik”
Gorzki smak w żołądku
chętnie poczuję.
Trzy sceny świąteczne,
wszystko jest bajeczne.
Scena czwarta
(scenariusz się pisze)
rodzinne święta
zakrapiany stół
noże na podorędziu
Nikogo nie krytykuję,
obyczaje świąteczne
wręcz gloryfikuję.
Jak w pastorałce.
Łukasz Radwaniak, 17 grudnia 2011
1.Ontologiczne banały
Upoważniony do życia
Upoważniony do śmierci
jak wszyscy
2. Ciało i dusza
Upoważniony do świętości
Upoważniony do nieczystości
proporcje jak w kalejdoskopie
3. Potencjał
Upoważniony do starości
warunkowo
jeśli będę żył zdrowo
Upoważniony do miłości
by badać słuszność tezy:
"Miłość nigdy nie ustaje"
i gubić argumenty
4. Na koniec
Upoważnienie niebanalne
bo fiskalne
Upoważniony do podpisywania
Faktur VAT
Łukasz Radwaniak
swego czasu pieczęć
Łukasz Radwaniak, 24 listopada 2011
Oglądać „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”
i sączyć piwo, drugie, trzecie.
Empirycznie doznawać,
jak rośnie stopień autopsji.
Krzyż i włócznia,
te insygnia są zbyt ostre,
wolę cieczy płynność,
a kantów przychylność.
Życie jak palimpsest
mieni się reminiscencjami,
a my samotne Chrystusy
upadamy pod krzyżami
setny raz.
Łukasz Radwaniak, 26 października 2011
Śmierć,
ta singularia tantum,
dla każdego jedyna
w swoim rodzaju.
Przynosi kilogramy
kamienistej lekkiej ziemi
i krótką świętą pamięć.
Prowadzi do wybranej
i niepewnej wieczności,
którą zwiedza się jak Krainę.
Dla mnie pozostaje strachem
i końcem.
Łukasz Radwaniak, 13 października 2011
Dla tych, którzy zbieg okoliczności
wzięli za coś innego.
Dla tych, którzy coś innego
wzięli za zbieg okoliczności.
Dla tych, na których za rogiem
czeka ich Weronika.
Coś wisi w powietrzu.
Łukasz Radwaniak, 13 września 2011
Przeszłość na półkach
poukładana
kolekcja wspomnień
skoroszyt wzruszeń
na górnej ekumenizm
krzyż kadzidła i słonie
Dwuletnia rewolucja kulturalna
nie uznaje świętości
urywa trąby
rozdziela prostopadłą
Istotę krzyża
jej mały terror
podsyca ślepa miłość
Kilka relikwii przeszłości
niby przypadkiem
a może podświadomie
rewolucja oszczędzi
Potrzebuje Izby Pamięci
gdy zacznie budować
swoje państwo
Łukasz Radwaniak, 22 czerwca 2011
W nocy napięcie struktur nie słabnie,
trzaskają sprzęty i ciała.
Rano stara piosenka przypływa,
w południe uderza o brzeg radia.
Myślowy interfejs na moment
wydaje się możliwy.
Wieczorem znów nawala internet,
bezruch przedmiotów staje się nieznośny.
Łukasz Radwaniak, 26 maja 2011
okolice księżyca
jednostka astronomiczna od
rzut beretem znaczy
noc rozkwita
sny
marzenia
roszczenia
pretensje
o pensje
sny bez REM
bo pełnia
wszystko otulone
fantastycznym kocem
w czarno-różowe owieczki
normalny romantyzm
sztych samotności
nieszczęśliwe miłości
bo miesiąc przyświeca
a jawory szumią
całość banalna
statystycznie realna
Łukasz Radwaniak, 12 maja 2011
W moim człowieczeństwie
jest miejsce na Judaizm,
który nie jest wyrzutem sumienia,
choć bywa wstydem
za młodszych braci
i nieznajomość Kabały.
Naprawdę jednak pragnie
świecić mądrością w Chanuka.
Do mojej tożsamości
dołączyłem żydowskość,
bo jej nie odziedziczyłem.
Z moją polskością
bawią się w chowanego,
ale potrafią się odnaleźć
i wspólnie świętować Jom Kippur.
Łukasz Radwaniak, 11 kwietnia 2011
Gdy Persefona powróci,
ja będę gotowy.
Narty na półkę odłożę
i ręka nie zadrży.
W porannej mgle
pobiegnę do lasu,
z Dusiołkiem
harce wyprawiać.
Aż z piersi zdyszanej
krzyk spłoszy ptaki:
"A wiosną niech drzewa,
nie krzyże zobaczę!"
Łukasz Radwaniak, 4 marca 2011
Jutro święto, nie robimy-powiedział drwal
do kompana w wigilię Wniebowstąpienia Pańskiego,
przechylając kieliszek.
-Bez Boga ani do proga-odpowiedział tamten.
I trzy dni wstępowali za próg drzwi percepcji.
Łukasz Radwaniak, 3 lutego 2011
Pijany człowiek sprzedał dorosłego psa.
Potrzebował pieniędzy na picie.
Przywiązanie psa zawiązał na sznurze,
który wrzynał się zwierzęciu w kark
i podał obcemu.
Pijany człowiek ostatni raz pogłaskał psa.
Pogłaskał jak królika przed ciosem
przetrącającym mu kręgosłup.
Pogłaskał jak Judasz pocałował.
Pijany obcy człowiek pociągnął za sznur.
Łukasz Radwaniak, 19 stycznia 2011
Stojom gronie dołokoła,
jak korona nasej ziemi,
Hej! górole róbcie koła,
zatańcemy ś nimi!
Ciupaskami wymachujcie
i łognisko przeskakujcie,
na skrzypeckach rżnijcie łostro,
do gorzołki mówcie siostro!
Stoi lipa przy gospodzie,
stary Jasiek pod niom chrapie,
zdo sie, nie jes dziś na chodzie,
a Maryna widły łapie!
Ciupaskami wymachujcie
i łognisko przeskakujcie,
na skrzypeckach rżnijcie łostro,
do gorzołki mówcie siostro!
Łukasz Radwaniak, 14 stycznia 2011
Nie par dziywce przes łokiynko,
nie wypatruj Jaśka w dali,
Jasiek dzisioj tu nie przydzie,
Jaśka gronie zawezwały.
Jasiek poseł przes doline,
ka potocek sie zacyno,
Jasiek jus za graniom zginoł,
ze słoneckiem zaseł za niom.
Łotrzyj łocka swoje piykne
i nie frasuj sie dziywcyno,
Jasiek musi być ślybodny,
bes to trza mu być samotnym.
Jasiek poseł przes doline,
ka potocek sie zacyno,
Jasiek jus za graniom zginoł,
ze słoneckiem zaseł za niom.
Łukasz Radwaniak, 7 grudnia 2010
Kołysanki mu śpiewają,
a ON wysoki do nieba.
Cudował sporo
i mówił także,
czasem niezrozumiale
(tekst o włodarzu zbliżył
mnie do buddyzmu).
Dużo straszył,
w jego strach
trudno uwierzyć,
ale się staram.
Potem zrobił coś z życiem:
przeplótł je śmiercią.
(nadaremno?)
Wszyscy świadkowie
już dawno nie żyją.
Łukasz Radwaniak, 25 listopada 2010
Polak wyszedł na śnieg
i jego ojczyzną stały się Narty.
Potem zobaczył ssaka,
który nie był mężczyzną.
Gdy z męża przeistoczył się w pijaka,
urodził mu się wiersz
i zamiast ojcem został poetą.
Wciąż szuka swojego kościoła
i uczy się grać na gitarze,
bywa także himalaistą
we śnie.
Łukasz Radwaniak, 27 września 2010
zasnuty przez mgłę
zatrzaśnięty w niemocy
pogrążony w nieumiejętności
z lewymi skrzydłami
szukam siły
by odejść
na drugi krąg
morze mgieł
zalegające doliny
jest piękne
w nim śpi nadzieja
widać ją ze szczytów
Łukasz Radwaniak, 14 września 2010
Gdzie pochyłość wydm arabskich?
Gdzie strzelistość włóczni rzymskiej?
Ty kilofie prostokątny!
Ty motyko bez promieni!
O ty wiato tramwajowa!
Tyś syntezą jest Bizancjum
i imperium senatorów,
w ciebie Hegel ducha wdmuchał,
żeś o mało co nie pękła!
Czemu ty odmawiasz stoku narciarzowi,
gdy na tobie spocznie okiem,
lecz go w oko kujesz kantem?
Ty latarnio z wysięgnikiem!
Ty toporku porąbany!
O ty słupie bez napięcia!
Gdzie u ciebie krzywej linii
jest wspomnienie,
co jest częścią paraboli
i kultury triumfu łukiem?
Tyś jest kamień ociosany,
co w ogrodzie nim wywija
barbarzyńca nieubrany.
Łukasz Radwaniak, 31 sierpnia 2010
Uwięziony w środku tygodnia
robię herbatę.
Jestem wtedy swoją matką,
czułą i opiekuńczą,
moja zaradność mnie wzrusza.
Wrzenie wody dreszczem witam:
Czy zdołam ją posłodzić?
A mnie cukru potrzeba,
wypłukał go wczoraj ognisty przypływ.
Ciekawe, jak sobie radzili inni:
Wojaczek, Sted, Grochowiak?
Czy pod kryształowymi bryłami
też uginały się im ręce?
Pierwsze łyki spełniam
ze wschodnią celebracją,
obcą codziennej ekspresowej.
Wnętrze szklanki dymi bezpieczeństwem,
a powstająca w niej pustka
dotyka "czasem" za mocno.
Odwlekany ostatni łyk kończy azyl
i przywraca wewnętrzny niepokój.
Łukasz Radwaniak, 4 sierpnia 2010
synkowi
Ja Jan jestem pan
pan Jan jest naj
pierwsze imię
pierwsze słowo
pierwszy syn
umiłowany uczeń
Jahwe jest łaskawy
syn ma oczy niebieskie
będzie królem
i Apokalipsa go nie dosięgnie
Ja! nie!
Ty Janie! zostałeś wybrany
Niechaj kanty błogosławią cię
swą krągłością
pierwszy kowboj
pierwszy góral
pierwszy nieżyjący dziadek
imię to spadek
Łukasz Radwaniak, 27 czerwca 2010
Znalazłem go na ulicy,
leżał zwinięty paragon
ze sklepu kosmetycznego:
Towar: kosmetyk-dezodorant Fa,
Cena: osiem złotych, dwadzieścia groszy,
z tyłu dopisałem wierszyk:
"Jak komety jestem warkocz,
co go twoje jądro wznieca,
jestem zapach, co podnieca,
u twej sukni trenem jestem,
jak Aladyn w lampie syczę,
twoje ciało bluszczem plączę
i w kosmosie się freonem
za kometą lekko sączę".
A fiskalna kasa,
w sklepie sobie stoi,
wydrukuje wszystko,
co nas zaspokoi?
Znowu w domu, na lodówce,
paragon z mięsnego widzę,
krwisty i pachnący rzeźnią:
Towar: mięso-żyrafina-2kg,
Cena: dwadzieścia dwa złote,
myślę, zwisając na chłodni:
"Człowiek to zaimprowizowany kubeł wody,
mięso, będąc stanem stały wody,
topniejąc krwawi,
potem krzepnie w twardą bryłę,
szyją się ku niebu wznosi,
ale bezwład opadania mu właściwy,
więc opada, na i pod ziemskie niwy.
Będę miał zakładkę do Baudelaire'a".
A fiskalna kasa,
w sklepie sobie stoi,
wydrukuje wszystko,
co nas zaspokoi?
Łukasz Radwaniak, 21 czerwca 2010
Na mszy syn
podał mi kamień
i przypłynęły kirkuty
omszałe macewy
nieświadomy gest dziecka
o niebieskich oczach
kamień
pamięci znak
niepokoju
„Miasteczko Bełz” jest
jego ulubioną kołysanką.
Łukasz Radwaniak, 9 czerwca 2010
Sprzedawca miał fatalny dzień,
ale sto razy mówił "dzień dobry".
Sprzedawca nie uwierzył w "dzień dobry"
starego człowieka o kulach
z grymasem bólu na czerwonej twarzy.
Język wypchał im usta
konwencjonalną poprawnością,
a może chcieli przebłagać
pogańskie bóstwo dnia?
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
10 maja 2024
Wielki wypasJaga
10 maja 2024
IluminacjaVoyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
9 maja 2024
wciąż na faliYaro
9 maja 2024
0905wiesiek
8 maja 2024
0805wiesiek
8 maja 2024
Światełka dla zbłąkanychSztelak Marcin
8 maja 2024
Pamięć silniejsza jestMisiek
8 maja 2024
Pamięć silniejsza jestMisiek
7 maja 2024
Gdzie coś się kończy -Marek Gajowniczek
7 maja 2024
Menukb