27 czerwca 2010
Paragony
Znalazłem go na ulicy,
leżał zwinięty paragon
ze sklepu kosmetycznego:
Towar: kosmetyk-dezodorant Fa,
Cena: osiem złotych, dwadzieścia groszy,
z tyłu dopisałem wierszyk:
"Jak komety jestem warkocz,
co go twoje jądro wznieca,
jestem zapach, co podnieca,
u twej sukni trenem jestem,
jak Aladyn w lampie syczę,
twoje ciało bluszczem plączę
i w kosmosie się freonem
za kometą lekko sączę".
A fiskalna kasa,
w sklepie sobie stoi,
wydrukuje wszystko,
co nas zaspokoi?
Znowu w domu, na lodówce,
paragon z mięsnego widzę,
krwisty i pachnący rzeźnią:
Towar: mięso-żyrafina-2kg,
Cena: dwadzieścia dwa złote,
myślę, zwisając na chłodni:
"Człowiek to zaimprowizowany kubeł wody,
mięso, będąc stanem stały wody,
topniejąc krwawi,
potem krzepnie w twardą bryłę,
szyją się ku niebu wznosi,
ale bezwład opadania mu właściwy,
więc opada, na i pod ziemskie niwy.
Będę miał zakładkę do Baudelaire'a".
A fiskalna kasa,
w sklepie sobie stoi,
wydrukuje wszystko,
co nas zaspokoi?
23 lutego 2025
Jaga
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
wiesiek
23 lutego 2025
Eva T.
23 lutego 2025
wolnyduch
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
AS
23 lutego 2025
ajw