Marek Gajowniczek, 15 marca 2025
Są inne Fundacje. Gdy czlowiek - łamaga
potrzebna jest jemu szczególna uwaga,
bo chronią starannie swój znak towarowy
w spoób, jaki innym nie przyjdzie do głowy.
.
Za brak ich licencji i zgody użycia.
Pieniędzy na kary nie starczy za zycia.
Choć są popularne - lepiej ich się strzec.
Jak się nazywają nie mogę wam rzec.
.
Wielu, co pomaga też na tym żeruje,
że dobro to dobro i nic nie kosztuje.
Szlachetna jest bowiem pomoc człowiekowi,
lecz można i na niej wciąż wiele zarobić.
.
Własność intelektu swoją cenę ma
i każdy bogaty na pamięć ją zna
ten, kto darmo daje - nie wie ile traci,
więc jedni są biedni, a inni bogaci.
.
Ten, który choć grosik zarobi dla siebie
cieszy się uznaniem na Ziemi i w Niebie!
Mówi o tym Pismo i poucza Tora.
Niełatwo poetom znaleźć dziś sponsora...
.
Chyba, że Rodaka o datek zahaczą,
co myśli inaczej i wie ile znaczą
Wielkanocne stoły - święcone koszyki
w czasie królestw gołych i złej polityki.
.
Jeżeli się waha i wybierać musi -
zdejmuje gaśnicę... opór elit dusi.
A choć go odsądzą od czci i wiary.
Darczyńcy nie błądzą... a zwyczaj jest stary!
Yaro, 15 marca 2025
w szaleństwa piękna
czas złodziejem
postarzałą twarz
pokaż ostatni raz
zamknij przeszłość
w kartach lat
szczęściem poznać cię
poznać rodziców
wiem na pewno
człowiekiem być
zaszczyt miłość
kochać potrafimy
ulubieńcy Boga
wolna wola
w grzechu brodzić
wybaczać iść własną drogą
pozmieniał czas
zwodnicze słowa
nie wierząc im
w pokucie skonam
Yaro, 15 marca 2025
jakaś siła pcha mnie w Bieszczady
bo tam diabły bardziej uśmiechnięte
szczyty wesołe zielone całe
a Bóg kocha nas
gdzie anioły i demony
tańczą we mgłach skąpani po pas
a ogień w nas
odchodzę w dal
odpływam stąd
mam dość tego miasta
mam dość tego smrodu
a Bóg kocha nas
gdzie anioły i demony
tańczą we mgłach skąpani po pas
a ogień w nas
Marek Gajowniczek, 15 marca 2025
Po której stronie stanąć?
Myślał na środku mostu
zbudzony głodem rano
przestrzegający postu
samotnik z miską pustą.
.
Popatrzeć chciał z wysoka
na w wodzie swe odbicie.
Na swoich potrzeb pokaz ,
na życie jak nie życie.
.
Rzeka już nie wzbierała,
ale oparcia szukał.
Nadzieja wciąż się chwiała
w groźnych nurtu pomrukach.
.
Bariery były mocne,
stabilne - takie same.
Uchwyty bezowocne
u stóp zbierały pianę.
.
Wybory łatwe nie są
gdy brzegi są daleko.
Nie służą interesom,
gdy starość jest kaleką,
.
a kraj wciąż regularnie
zalewają powodzie,
na które patrzeć zdalnie
wolą pomocni co dzień.
.
Trudno się jutra nie bać -
za dobre zmiany ręczyć,
kiedy Schody do Nieba
zostają bez poręczy.
.
Dla wszystkich nie wystarczy...
Niektórym się odbiera,
kiedy dobrem frymarczy
medialna blogosfera.
.
Przeczytaj! Pomyśl! Dorzuć
Cząstkę swojego "Dam!"
Ogół jest miły Bogu,
błogoslawiącym nam!
sam53, 15 marca 2025
przychodzisz mgłą choć mgła nie kwitnie o tej porze
przychodzisz powietrzem zapachem łąki
gdy echo pilnuje ściany lasu
ciepły wiatr całuje w usta
a czas spisuje naszą historię
wkładając w rozmowę słowa które chcesz usłyszeć
.
wieczorem rozbieramy się do pierwszego - kocham
ty jedna wiesz gdzie jest granica ramion
wolnyduch, 15 marca 2025
Ten kat chce pić,
krew mu się śni.
Co dzień, co noc
ssie go zła moc.
Wyć, drwić i pluć
to cel - czerń żuć.
Wziąć miecz do rąk,
móc rżnąc i ciąć.
Mścić się, jak bies
i gryźć jak lew,
by brać na kieł,
gdy dmie w nim zew.
Lecz plan się rwie,
kat do wsi mknie,
by chlać i śnić,
że tnie w nim łby.
Aż zbladł i spuchł
i nie ma nóg,
bo tak się spił,
że brak mu sił.
I wpadł pod płot -
tam zgnił ten czort,
co pił wciąż krew,
aż po sam kres.
Bo tak już jest,
gdy kat ma chęć
na śmierć i nóż,
to grób ma swój.
***
II wersja ostatniej strofy
Bo w tym jest sęk,
gdy kat ma chęć
siać śmierć i strach,
sam w grób się pcha.
wolnyduch, 15 marca 2025
Kolekcjonuje drogie gadżety,
kobiety traktuje jak zabawki.
Nie stroni od procentów i trawki -
ten wiecznie młody celebryta.
O wiek go nawet nie śmiej pytać!
Bez zobowiązań, żadnych obciążeń,
jak kolorowy motyl wciąż krąży
wokół pączków coraz to młodszych...
A gdy skrzydła przez czas upalone -
sączy dżin i tonik w złotej klatce,
zbudowanej przez lata pułapce
bez fundamentów - w niej zaśnie
na zawsze...
ajw, 15 marca 2025
na dobry wieczór
i na dzień dobry
szepczę ci odę do młodości
fuksją i amarantem
pudrowym
perłowym
bukietem róż(owym)
biel i czerwień
w jeden kolor złączona
klasyka i liryka
subtelnie (wyra)żona
Z cyklu "Kolory"
________________
violetta, 14 marca 2025
gdy ty cieplejszy jaśniejszy
pączkującymi drzewami
jaskrawożółtą różą
z żonkilu i forsycji
intrygujący promyk
rozkwita w nas
połącz
sam53, 14 marca 2025
miała być wiosna a ja słucham wiatru w polu
zachwycam się uciekającymi w dal chmurami
przeglądam się w kałużach
rozmawiam sam ze sobą
.
spacerem znaczę codzienność
rozdeptując wczorajsze ślady w błocie
dotykam nagiej wierzby przy cmentarzu
jakby o tej porze miała być już cieplejsza
a brzozy bardziej seledynowe niż przedwczoraj
.
miała być wiosna a jest zwyczajność
echo pod parasolem szaro-burych obłoków
twoje imię zostawione na ustach z nadzieją
że nie uwierzysz w zimne obce dłonie
sięgają głębiej serca
.
miała być wiosna
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
14 czerwca 2025
wiesiek
14 czerwca 2025
dobrosław77
14 czerwca 2025
ajw
14 czerwca 2025
ajw
14 czerwca 2025
normalny1989
13 czerwca 2025
violetta
13 czerwca 2025
wiesiek
12 czerwca 2025
wiesiek
12 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
12 czerwca 2025
Jaga