sam53, 1 kwietnia 2023
Jego wszystkie obrazy zdawały się być niedokończone
zwinięte w rulony albo rozpiete na blejtramach
wyciągnięte zza szafy pachnące starością
pełne pustych przestrzeni jak za mgłą
której podkład się nie trzyma
zamazany świt w różowo-fioletowej poświacie
deszcz który wzbija tumany kurzu
skowyt wyobraźni
echo wyschniętej studni
dlaczego Bogu po stworzeniu świata
nie został jakiś szkic brudnopis
może właśnie dlatego był Bogiem
drachma, 1 kwietnia 2023
A co jeśli bóg gra w kości
i rządzi wszystkim przypadek
jest w wielu miejscach naraz
jako bóg i diabeł
bez przyczyny i skutku
jednocześnie tu i tam
w tej samej chwili w wielu
scenariuszach
które są przezroczyste
jak splątane wieloświaty
gwarząc ze sobą
jak czarne dziury świadomość
w horyzoncie zdarzeń
po drugiej stronie lustra
Alicjo nadświetlni obserwatorzy
patrzą na nas na twory
nie z ich świata wielorakie
Senograsta, 1 kwietnia 2023
Jak tak komuś życie da w kość
i nawet go nie złamie, a nawet złamie
to wtedy jest jak Ojciec Franza Kafki
Bo złość gdzieś się zmagazynuje i trzeba komuś odpłacić
U niego to by było nieświadome podcinanie skrzydeł
W celu może nawet ochrony
żeby za dzikimi gęsiami nie poleciała gęś
Bo świat jest zły
Sztelak Marcin, 1 kwietnia 2023
Kości zostały zasiane
jak twierdzą małorolni prorocy,
z obowiązkowymi brodami do pasa
i tradycyjnym obłędem w oczach.
Plon będzie obfity,
wzrosną przecudne szkielety,
których nikt nie ośmieli się upchnąć
w szafie. Nawet czarnej, dębowej,
z trumiennych desek.
Z klekotem wyruszą na spacer
w świetle gazowych latarń.
Dumnie krocząc ręka w rękę
znikną w lesie, być może stumilowym.
Całkowita i nieodwołalna symbolika.
Natomiast po nas pozostaną konta
na facebooku, niepotrzebne przypomnienia
o urodzinach.
Tyle dobrze, że obędzie się bez życzeń.
Senograsta, 31 marca 2023
Niektóre psiaki ma się wrażenie, że wszystko rozumieją
O wiele więcej niż mogą powiedzieć
Mają inteligencję emocjonalną
Czeka na pana, słyszy klakson, patrzy, co się dzieje
Karci wzrokiem kierowcę
Spokojny zaniepokojony mieszczanin
Mogły się przytulić do niego, położyć łeb na kolanach
Było, jest kogo pogłaskać
Mogły, bo w nowym psie jest starszy zmarły pies
Bo w każdej istocie jest echo innej
Poprzednicy i następcy i towarzysze pamiętni
Kajtek Wicher Aga Arek Tomek Baśka
Pies Człowiek Ptak
sam53, 31 marca 2023
nie chciałbym tłumaczyć się z tęsknoty
z odrobiny ciepła której szukam w filiżance
każdy ranek zaczyna się od twojego oddechu na ustach
gdy wiersz jeszcze w ciepłym dołku na poduszce
każdy dzień z myślą co byś zjadła na obiad
z wiosną której dłonie codziennie dotykają kwiatów
ze słońcem które mogłoby być już na zawsze
przypięte plastrem miodu do nieba
z uśmiechem zostawionym na później
albo zgubioną rekawiczką parasolką kapeluszem
czasami słyszę ciebie jak swój własny głos
zatrzymany na światłach nim pójdziemy dalej
Senograsta, 30 marca 2023
Kajtek też był dobrym towarzyszem, łaciatek, Reksio
Co robić mogą fajne psy? Warują, gonią koty, dają łapę
Szczekają na złych
Nie chodzą na rękach? Nie wiem z czego zasłynął
Nie mogę sobie przypomnieć tato.
Więc on wyskoczył na drogę jak Niemcy w czołgach jechali
Zmiażdżone tylne łapy albo złamane
Dziecko płakało. Niemiec chciał zabić. Ale on przyskoczył
i Niemiec się ulitował.
„Niemcy kochali psy“. Może niektórzy dzieci.
Potem Kajtek jeszcze żył trochę
Kura chyba jechała na Kajtku. Szła obok niego
Bronili oboje dzieci
(Dziadek i babcia byli przerażeni
Myśleli że Niemiec zabije dziecko)
Yaro, 30 marca 2023
ze wsząd cisną dzikie żądze
krążą myśli niegrzeczne niedobrze
nie poddam się krótkiej chwili
zniszczy zniewoli spłonął niejeden
będzie mało będzie niegodnie
skuszony odpuszczę daj spokój
nie potrafię wytłumaczyć kobiecie
powstrzymam się od żądzy tak lepiej
uspokojenie sumienia potrzeba siły na zło
czy wystarczą kwiaty list w żółtej kopercie
wybacz że nie popieram koronek
wprowadź w błąd cichych żądz
gdy się poruszasz wzbudzasz coś
nie potrafię wytłumaczyć oderwać wzroku
od kobiety nagrodą zawsze udany koniec
spokojnie jak by przy okazji dajesz
nie chcę brać pod skrzydła wiatru
sam53, 30 marca 2023
przymykasz powieki i odlatujesz
doganiasz wyobraźnią obrazy prawdziwe
fikcyjne - wszystko jedno
zatrzymujesz je w nadrzeczywistości
czasem przeglądasz na zwolnionych obrotach
to nie brak energii
to totalna imaginacja
szumy w głowie, błyski w oczach
prądy które przenoszą z miejsca na miejsce
drgawki łzy szczęśliwe jak dziecięca radość
smutne jak żal na pogrzebie
wierszem
pocałunki jeden drugi
wiatr który popycha do niej
a ona lgnie do ciebie wilgotna gotowa
na wasz pierwszy raz
kiedy już jesteście razem
niepotrzebna wyobraźnia
wystarczy obrysować kredą wyczerpane ciała
później ściągnąć ciebie z jej bioder niczym wypisany długopis
zebrać ślady linii papilarnych
wymazać miłość ze śmierci
odwrotnie już się nie da
wrażliwcy tak mają
"niech no tylko zakwitną jabłonie"
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
29 listopada 2024
biżujeśli tylko
28 listopada 2024
IkarJaga
28 listopada 2024
2811wiesiek
28 listopada 2024
czarno-biała pareidoliasam53
28 listopada 2024
"być kobietą, byćabsynt
28 listopada 2024
Bliskość nie oznacza akceptacjiabsynt
28 listopada 2024
0025absynt
28 listopada 2024
0024absynt
28 listopada 2024
bo jak wtedy jest nas wszędzieEva T.
28 listopada 2024
Medyczna kołomyjaMarek Jastrząb