Marek Gajowniczek, 17 października 2023
Mądrzy już poumierali
lub stoją nad grobem.
Niczym się nie wyróżniali
jedynie sposobem -
Jak się ciągle nie zabijać
na krwiożerczym świecie?
Komu sprzyjać? Kogo mijać?
Wierząc w Boga przecież.
.
A świat się polaryzował.
Rządził oraz dzielił.
Pieniądz ludzi deprawował.
Myśleć nie umieli!
Przewidywać ani słuchać
pewni swoich racji,
gdy na zimne trzeba dmuchać
w pseudodemokracji.
.
Po informacyjnej burzy
czas kasował pamięć.
Beznadziejnością ich znużył
i ład zmienił w zamieć.
Zginął gdzieś autorytet.
Zachwiała się wiara,
Został podział i parytet.
Zbrodnia oraz kara.
.
Słowa straciły znaczenia,
a wybory - wolność.
Nawet ludzki głos sumienia
wybrał dobrowolność,
bo gdy wszystko się rujnuje,
twierdząc - "w dobrej wierze?"
Człowiek nic już nie pojmuje.
Nic... poza P a c i e r z e m !
.
Ludzie wszystkim odpuszczają.
Pustoszeje scena.
Media prawdę ukrywają
przez zastępczy temat.
Świat bolesną przeszedł lekcję
Winowajców nie ma.
Czasu na żadną refleksję
nie znalazł poemat.
.
Sztuka jest na wiatr wołaniem.
Żadna z niej pociecha.
Nie ma dobrej rady na nie.
Zostaje bez echa.
Nic z wyszukach dygresji,
kiedy lecą głowy
i ulega obcej presji
kurs dawny. Znów nowy???
Sztelak Marcin, 17 października 2023
Lekcja pierwsza:
Oczywiście się nie odbędzie,
wykładowca zaginął pomiędzy
warstwami snu.
Zresztą uczniowie też nie przyszli,
zbyt zajęci zbieraniem
mgły.
Do plastikowych butelek po soku
z gruszek na wierzbie,
tych znad wyschniętych rzek,
gdzie ryby żebrzą o łyk wody
albo kilka groszy
na bułkę.
Więc wąsaty zamiatacz sprząta salę,
czystą jak łza.
Marek Gajowniczek, 16 października 2023
Noc bywa jasną.
Rozstrzelać miasto
Mają krążące pociski.
Nie można zasnąć.
Błyski nie gasną
I oddech śmierci jest bliski.
.
W dymie ulica
I półksiężyca
nie widać na ambulansie.
Potężny huk!!!
Na bruk zszedł Bóg.
Na rozpacz patrzy jak w transie.
.
Ściany masywne
W drzewa oliwne
Ścielą się do snu wiecznego
I tyko szpital
O nic nie pyta,
Gdy wnoszą nieprzytomnego.
.
W czeluści ziemi
Siedzą skuleni
Związani ludzie pojmani.
Wszedł kat z wyrokiem.
Taksuje wzrokiem.
Ludzkie uczucia ma za nic.
.
Życie jest teraz niewiele warte.
Płonie nad miastem niebo rozdarte.
Spadają z niego ognie fosforu.
A gdzieś w pobliżu
W skafandrach dyżur
Wyciąga coś z reaktorów.
.
Kara Niniwo
Będzie straszliwą,
I nie ma już nawrócenia!
"Eli, Lema sabachthani?"-
Uwięzły nam w krtani
Słowa przebaczenia.
.
Marek Gajowniczek, 16 października 2023
Śmiej się pajacu.
Miejsca w pałacu
Dla żartów jest bardzo wiele,
A gdzie jest szacun?
Tego pajacu zostało ci już niewiele.
.
Zagrałeś dzisiaj
Rolę trefnisia
W ulicznym teatrze lalek.
Skąd Arlekinie
Z łezką stąd odpłyniesz
Swe maski zdejmując z żalem.
.
W wielkim pośpiechu
Grymas uśmiechu
Zakryje mars oburzenia,
Dzisiaj graj jeszcze
Z uśmiechów dreszczem
Włoską komedię rządzenia.
Marek Gajowniczek, 16 października 2023
Powrócili by rozliczyć,
wybatożyć i oćwiczyć,
potem wprowadzić euro.
Zapanować nad cenzurą,
Dobrowolnie płacić karę
naliczoną ponad miarę
za napływ Czarnego Luda
pewni, że się w końcu uda.
.
Przepowiadano mam cuda.
A był właśnie Dzień Papieski,
ale moce sił niebieskich
były szczególnie zajęte
ochranianiem Ziemi Świętej
i czas nie był odpowiedni
na powstrzymanie sąsiednich.
nacisków oraz pieniędzy.
.
Możliwy jest powrót nędzy,
wyniosłości spiłowanie
twardą ręką przez wpływ na nie.
Wrogów znów za Wisłą czekać
i na los swój nie narzekać,
kiedy podział się utrwali.
Tak Polacy głosowali
i będą się uczyć szprechać,
jeśli nie chcą w świat wyjechać,
chwaląc w mediach przed Zachodem
Jakim dzielnym są Narodem!
.
Na nic "wzrok dziki, szata plugawa"
i nie dość groźnych powtórek.
Była ustawka teraz Ustawa
zakaże w szkołach paciórek.
Nie będzie Amen i " W imię Ojca,
Syna i Ducha świętego.
Bądź powchwalona Najświętsza Trójca,
Teraz i czasu wszelkiego".
Marek Gajowniczek, 16 października 2023
Co za dużo - to niezdrowo,
a za mało - katastrofa!
Kraj ma minę minorową.
Czas przystanął i się cofa.
.
Popularność wiele znaczy.
Nikt nie lubi być straszony
przez politycznych partaczy -
sług systemu uniżonych.
.
Siła socjalnej kroplówki
nie była aż tak wysoka,
a uniki i wymówki
rozwiał chłodny wiatr w obłokach.
.
Żałują ci, którzy nigdy
nie mieli tu na nic wpływu,
a z wynilu - "z igły widły"
robić chce resztka aktywu.
.
Kryzys rzadu, parlamentu
przez lat kilka będzie biadać,
o czym wnuk bez sentymentów
będzie dzieciom opowiadć.
.
Co za dużo to niezdrowo,
a za mało - katastrofa...
a miało być narodowo
gdyby nie w drzwiach obca stopa.
.
Świat się zmienia i ktoś z cienia
decydować będzie o nas,
chyba, że w resztkach podziemia
zbudzi się Samoobrona.
Sztelak Marcin, 15 października 2023
Jaki tu spokój.
Ta cisza brzydko pachnie,
co najmniej spiskiem, masońskim,
a jakże.
Udając niewiedzę spokojnie
zginam aluminiowe łyżki, spojrzeniem.
Zajęcie dobre jak każde inne, w czasach upadku,
ze szczególnym uwzględnieniem zagłady.
Jednak patrząc z drugiej strony
medalu widmo krążące nad Europą
jest bardziej swojskie niż spodziewana wizyta
intergalaktycznych piratów.
O czym świadczą szumy podprogowe,
ze szczególnym uwzględnieniem podpodłogowych,
chociaż głupcy twierdzą, że to myszy.
Białe jak wiosenne śniegi zalegające na półkach.
Te nie topnieją, mimo wciąż wyświetlanych
w telewizji płomieni. Pewnie dlatego pora wstawać,
tylko po to by z rezygnacją stwierdzić:
Jaki tu spokój.
Trepifajksel, 15 października 2023
Idiota pisze wiersz. Głowi się
nad zdaniem, w którym ból, że pije wódkę
a miłość znowu go nie spotkała, odlatując
motylem w kierunku wiosen, które wzruszają
do płaczu na kacu.
Idiota jest już połowie. Wiersza i wódki.
Sam też jest połową ale nie pamięta prawą
czy lewą. W okolicach północy strony
tracą znaczenie na rzecz snu. Czas po raz
kolejny ukradł puentę.
Idiota zbliża się do końca. Wiersza i wódki.
W kwestii puenty z pomocą przyszedł
kalendarz, listopad jednak jest kolorowy. W tle
brzęczy reggae, kolejna zdrada
w Babilonie jesień.
violetta, 15 października 2023
drzewkiem mandarynki
rozniecasz w powietrzu jaśmin
mogę drobnymi kwiatami pachnąć
mrugam oczami ze szczęścia
gładź moje policzki palcami
pocałuję ciebie łagodnego
sam53, 15 października 2023
pażdziernik chłodem muska twarze
w światłach latarni milknie miasto
a ja o jednym tylko marzę
w objęciach razem z tobą zasnąć
w twoim ogrodzie pośród wrzosów
w zieleni mchów gdy księżyc w pełni
w gwiazd rozszeptaniu w czerni nocy
z miłością niechaj nam się spełni
z dzień dobry jeszcze przed śniadaniem
z nutką do kawy... nie... nie mieszaj
jakie to cudne być kochanym
i miłość... może już nie z wiersza
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
18 maja 2025
Marcin Olszewski
18 maja 2025
violetta
18 maja 2025
wiesiek
17 maja 2025
wiesiek
17 maja 2025
dobrosław77
17 maja 2025
violetta
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka